Sędziowie jak drzewa w Puszczy? Sposób na zatrzymania wysłania sędziów SN na emeryturę
Przepisy dotyczące obniżenia wieku dla sędziów Sądu Najwyższego zaczną obowiązywać 3 kwietnia. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, choć czasu jest mało, to jest szansa, by powstrzymać te zmiany.
Ta szansa to Komisja Europejska i jej działania dotyczące... Puszczy Białowieskiej.
- Zaraz ktoś może powiedzieć, ale jaki to ma związek? No ale wyobraźmy sobie, że doświadczeni sędziowie Sądu Najwyższego są jak te drzewa rosnące od wieków w Puszczy Białowieskiej. Mają wiedzę, doświadczenie, kształcą nowe pokolenia sędziów i stanowią dla nas określoną wartość społeczną. Wejście w życie ustawy o SN spowoduje że, niezgodnie z konstytucją, zostaną oni z tego SN wycięci - tłumaczył gość Poranka Radia TOK FM.
Sędziowie SN mają przechodzić w stan spoczynku po 65. roku życia, wcześniej mogli pracować do 70. roku życia.
Czytaj też: RPO ostrzega o zapisie w ustawie o Sądzie Najwyższym: Znaczenie fundamentalne dla ustroju>>>
RPO przypomniał działania Komisji Europejskiej w sprawie wycinki w puszczy. Bo KE nie poprzestała na złożeniu skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE.
- Komisja jednocześnie wniosła wniosek o wstrzymanie wycinki, bo dalsze wycinanie lasu może spowodować nieodwracalne skutki - wyciętych świerków nie będzie można wsadzić ponownie i powiedzieć: macie rosnąć. KE mogłaby złożyć wniosek do trybunału i powiedzieć: do czasu rozstrzygnięcia sprawy nie możecie podejmować działań personalnych odnośnie do SN; gdyż spowodowałoby to nieodwracalną stratę - nie można byłoby potem myśleć o przywróceniu tych osób na stanowiska - wyjaśnił Adam Bodnar.
Przeczytaj: Sędziowie protestują przeciwko przymusowym wcześniejszym emeryturom. "Nie chcę robić na drutach">>>
Czas ucieka
- Patrząc realistycznie: mamy 14 marca, przepisy wejdą w życie 3 kwietnia. Czy te instytucje działają tak szybko, żeby zdążyć zadziałać? - pytał gospodarz "Poranka Radia TOK FM" Piotr Kraśko.
- Tak szybko chyba nie działają, ale trzeba pamiętać o tym, że od czasu wejścia w życie przepisów biegnie termin na to, by sędziowie złożyli wnioski do prezydenta o umożliwienie dalszej pracy. To daje jeszcze przestrzeń, powiedzmy kilku tygodni, by KE bądź trybunał podjęły decyzje - uważa rzecznik praw obywatelskich.
Oczywiście działania KE i Trybunału Sprawiedliwości UE nie byłby potrzebne, gdyby rząd Zjednoczonej Prawicy wycofał się z krytykowanych przez UE zapisów dotyczących sądownictwa. - Ale "Biała księga" przedstawiona przez premiera Morawieckiego raczej nie wskazuje na dobra wolę polityków - ocenił Adam Bodnar.
Biała księga to liczący blisko sto stron dokument dotyczący zmian w wymiarze sprawiedliwości, którą przed tygodniem Morawiecki przekazał szefowi Komisji Europejskiej.