1 mln zł dla Tomasza K., jeśli potwierdzi się, że jest niewinny? "Mało. To będzie kolosalna kwota"
Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka był gościem Pawła Sulika w Radiu TOK FM. Kilka dni temu media obiegła informacja, że Prokuratura Krajowa chce zawieszenia odbywania kary przez Tomasza K., skazanego na 25 lat więzienia za zgwałcenie i zamordowanie 15-latki. Według śledczych mężczyzna, który odsiedział już 18 lat, jest niewinny. Sprawę ujawniły GazetaWroclawska.pl, Uwaga i Superwizjer TVN.
Kim jest Tomasz K.?
Tomasz K. odsiedział w więzieniu 18 lat. Został skazany na 25 lat za zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgorzaty w Miłoszycach pod Wrocławiem w noc sylwestrową 1996/1997. Teraz śledczy twierdzą, że mężczyzna jest niewinny. Prokuratura Krajowa złożyła wniosek o zawieszenie odbywania kary. Decyzja w tej sprawie może zapaść już jutro.
Dr Piotra Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka tłumaczy, że Tomasz K. może ubiegać się o odszkodowanie od Polski.
- Każdy niesłusznie skazany może się starć o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Odszkodowanie to pieniądze, których nie zarobił, jeśli wcześniej pracował. A zadośćuczynienie to są straty moralne - tłumaczył w TOK FM. Zdaniem adwokata, właśnie zadośćuczynienie jest kluczowe w tej sprawie.
Kwota zadośćuczynienia
- Mówi się, że może to być minimum milion złotych - mówił gospodarz audycji Paweł Sulik.
- Myślę, że to byłoby trochę mało. W takim przypadku, osiemnastu lat pod zarzutem zgwałcenia i zabójstwa, to jest mało - odpowiedział dr Kładoczny.
Jak stwierdził dr Kładoczny w przypadku zadośćuczynienia dla Piotra K. "to będzie jakaś kolosalna kwota". - I tak nie zrekompensuje tych lat. 18 lat w więzieniu i to pod takim zarzutem... To był wtedy młody człowiek, a jeśli wyjdzie z więzienia, będzie mężczyzną w średnim wieku - podkreślił prawnik z HFPC.
Poważny błąd prokuratury i sądu
Jak to możliwe, że mimo alibi, które zapewniło Tomaszowi K. aż 12 osób, został on skazany? Jak mogło dojść do takiej pomyłki? Według Piotra Kładocznego, kluczowe w całej sprawie było przyznanie się zatrzymanego do zbrodni.
- Nie wiemy, dlaczego się przyznał. Twierdzi, że było to przyznanie wymuszone, że przyznał się pod presją. Sprawa mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby - od samego początku - ten człowiek miał obrońcę, który by mu odradził przyznanie się. Żeby nie ukierunkowywać śledztwa. Bo jeśli ktoś się przyznaje, to potem bardzo trudno śledczym prowadzić postępowanie w sposób bezstronny i w różnych kierunkach - tłumaczył prawnik.
Poza wnioskiem o przerwę w odbywaniu kary, Prokuratura Krajowa zapowiedziała złożenie wniosku do Sądu Najwyższego, o wznowienie postępowania w sprawie Tomasza K.
Jak wyjaśnił dr Piotr Kładoczny, to jeden ze sposobów na oczyszczenie mężczyzny z zarzutów. Innym sposobem jest "wniesienie kasacji przez Rzecznika Praw Obywatelskich bądź prokuratora generalnego-ministra sprawiedliwości".
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
- Prezydent Andrzej Duda wygwizdany w Nowym Jorku. "Będziesz siedział"
- Uciekająca para młoda. Włoch i Polka nie zapłacili za wesele w restauracji
- Nike 2023 dla Zyty Rudzkiej. "Przyjmuję tę nagrodę jako nagrodę dla moich bohaterki"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"