Telewizja pokazuje mieszkańców wsi jak Amerykanie Indian? "To sympatia podszyta poczuciem wyższości"

Studenci prof. Barbary Łaciak podczas badań na Podkarpaciu nie mogli uwierzyć, że w każdym domu jest zmywarka. Głowy mieli pełne stereotypów na temat wsi.

Prof. Beata Łaciak przedstawiła wyniki swoich badań w Radiu TOK FM.

Lubimy oglądać wiejskie życie. Widać to w danych oglądalności. Wielkimi hitem przez lata było "Ranczo". Wielkim przebojem jest "Rolnik szuka żony", "Blondynka" gości w TVP już od ośmiu lat. A to zaledwie kilka przykładów.

Prof. Barbara Łaciak badała, jaki wizerunek wsi i jej mieszkańców wyłania się z tego typu przekazów medialnych. Bo wieś jest pokazywana nie tylko w serialach, lecz także w programach publicystycznych. 

- Jest dla mnie uderzające, że polska wieś w przekazach medialnych jest ciągle przestrzenią dość egzotyczną, z bardzo wyraźnie zarysowanymi typami osobowościowymi - trochę odbiegającymi od tego wizerunku pozostałej części społeczeństwa. Chociaż oczywiście można też znaleźć pewne elementy pozytywne. Dla mnie zawsze najbardziej optymistycznym motywem jest dobry wizerunek wiejskiej kobiety - mówiła prof. Łaciak w rozmowie z Karoliną Głowacką w TOK FM.

Według ekspertki z Instytutu Spraw Publicznych oraz Akademii Sztuki Wojennej drugim ważnym elementem medialnego wizerunku polskiej wsi jest "dosyć stereotypowe wyobrażenie wsi archaicznej i egzotycznej". Prof. Łaciak uważa, że szczególnie w przypadku seriali z rozmysłem wybierano lokalizacje: akcja tych filmów zwykle rozgrywa się we wschodniej części Polski. A jak podkreśla ekspertka, ta część kraju różni się od reszty.

Czytaj też: "Przyniosłaś wstyd wsi. Odejdź!" - z tym spotykają się zakonnice, które zrzuciły habit>>>

Także według socjologa Przemysława Sadury z UW w wyborze miejsc akcji filmów nie ma przypadku. 

- Wydaje mi się, że to jest nieprzypadkowe, że wszystkie stereotypowe obrazy wsi są lokowane na wyobrażonym wschodzie. To jest zabieg, który widać też w serialach odnoszących się do zróżnicowania klasowego. My jako społeczeństwo, a w każdym razie jako jego klasa średnia, lokujemy się raczej na "zachód". A to, co ludowe, niższe, gorsze wypychamy na wschód - wyjaśniał dr Sadura.

Życie w... rezerwacie

Zdaniem prof. Barbary Łaciak podczas rozmów o stereotypach w pokazywaniu wsi, warto przypomnieć zdanie kulturoznawcy prof. Rocha Sulimy, który stwierdził, że "mamy skłonność do prezentowania chłopstwa i wsi jak Amerykanie Indian".

- Jako rezerwat, z którego czasem się czerpie, czasem się go docenia, ale też patrzy z pobłażliwym uśmiechem. Świadczyć o tym mogą choćby komentarze towarzyszące pierwszej serii programu "Rolnik szuka żony". Ludzie to oglądali z sympatią, ale ta sympatia była podszytą pobłażliwością i poczuciem wyższości - wyjaśniała ekspertka z Instytutu Spraw Publicznych i Akademii Sztuki Wojennej.

Stereotypy na temat wsi i jej mieszkańców nie nadążają za zmianami, które się dokonały po 1989 roku.

Prof. Barbara Łaciak w czasie prowadzenia badań na wsiach w powiecie przemyskim przekonała się, że nawet jej studenci ulegają stereotypowemu myśleniu.

-  Trafiali do domów, które ich najzwyczajniej w świecie zaskakiwały. Te pierwsze badań dni były przezabawne. "Pani sobie wyobraża, że tu w każdym domu jest zmywarka? - pytali. Właśnie ta infrastruktura nowoczesno-wyposażeniowa to jest rzecz, która bardzo zaskakuje stereotypowo myślących mieszkańców miasta. Bo się okazuje, że bez względu na to, jak się utyskuje na biedę, to duża cześć wsi bardzo wyraźnie poprawiła swoją sytuację materialną - ocenia ekspertka.

W serialach jest moc

Dr Sadura zwraca uwagę na to, że stereotypom na temat wsi ulegają też... sami mieszkańcy wsi.

- Gdy robiliśmy badania na potrzeby raportu "Wieś w Polsce 2017", przy okazji dużego spotkania społeczności wiejskich zbieraliśmy opisy idealnej wsi. To opinie działaczy samorządowych, członków wiejskich organizacji należących raczej do klasy średniej.

Przedstawione przez nich obrazy były jak wyjęte z seriali: pomieszanie rustykalności, tradycyjnej ludowości, malownicze pejzaże, kurki, ale jednocześnie nowoczesność, dostępność do internetu, autostrada niedaleko na tyle, żeby podjechać do miasta, ale nie na tyle blisko, żeby hałasowała - podsumowała socjolożka w TOK FM.

TOK FM PREMIUM