Białowieżanka cieszy się z nagrody TOK FM dla obrońców Puszczy. "Często mieszkający najbliżej nie potrafią jej docenić"
Obrońcy Puszczy otrzymali wczoraj nagrodę TOK FM im. Anny Laszuk.
Choć walka o Puszczę Białowieską zakończyła się sukcesem, wobec ekologów cały czas toczą się postępowania sądowe. Zaraz po gali w Muzeum Polin, podczas której aktywiści odebrali nagrodę TOK FM im. Anny Laszuk, część z nich wyjechała, by zdążyć na proces.
- Wszyscy członkowie Obozu dla Puszczy mają zarzuty. Ale też są mieszkańcy, którym stawiane są zarzuty – za łamanie zakazu wstępu do lasu. Cały czas się z tym mierzymy - mówiła w "Poranku Radia TOK FM" Grażyna Chyra z Białowieży, reprezentantka Obrońców Puszczy. Jak tłumaczyła, w rozmowie z Piotrem Kraśką, zarzuty dla mieszkańców dotyczą przede wszystkim łamania zakazu wstępu do lasu, który wprowadzono, kiedy na polecenie ministra Szyszki (PiS) drwale zaczęli wycinać drzewa w Puszczy.
- Chodzi o akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa, czyli spacery po lesie - mówiła Chyra.
Czytaj też: Laudacja na cześć Obrońców Puszczy: Jak Dawid naprzeciw Goliata. I jak Dawid z Goliatem wygrali>>>
Może nauka nie pójdzie w las?
Mieszkanka Białowieży i przewodniczka po Puszczy Białowieskiej jest przekonana, że wydarzenia wywołane przez decyzję min. Jana Szyszki o wyrębie Puszczy, zaowocują w pozytywny sposób. Przypomnijmy: decyzja byłego już ministra zapadła wiosną 2016 roku: trzykrotne zwiększono pozyskiwanie drewna z Puszczy oraz prowadzono cięcia w zakazanych wcześniej obszarach.
- Ogromnym pozytywem jest to, że wiedza, świadomości idzie dalej w Polskę. Bo o Europę i świat jestem spokojna, bo ci ludzie zazwyczaj wiedzą, czym jest Puszcza Białowieska. Gorzej z Polską, bo często najciemniej jest pod latarnią, więc ci którzy mieszkają najbliżej, nie potrafią docenić tego skarbu. To jest nasz wielki sukces, że wraz z tą walką - często bardzo dramatyczną - idzie wiedza, czym jest Puszcza Białowieska, czym jest las naturalny, że musimy o niego zadbać - uważa Chyra, która jest zwolenniczką pomysłu, by cały obszar Puszczy został parkiem narodowym (obecnie to tylko 19 proc. jej terenu - red.).
- Puszcza zyskałaby na ochronie, ale też my mieszkańcy byśmy skorzystali. Bo dobrze chroniona Puszcza gwarantuje zyski z turystyki. Teraz wielu ludzi kieruje się od razu do Białowieży, bo tam jest park narodowy. Przyjeżdżajcie, poznawajcie Puszczę Białowieską i opowiadajcie o tym dalej. Bo wydaje mi się, że mówienie o naszych zasobach przyrodniczych jest ważne. Warto wiedzieć, czy to co mamy obok to lasy, czy tylko uprawy - stwierdziła mieszkanka Białowieży w rozmowie z Piotrem Kraśką.
Czytaj też: Zostali uniewinnieni, teraz sami donoszą do prokuratury. Ekolodzy chcą ukarania nadleśniczego z Hajnówki>>>
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- "To nie jest zwykła kolonia karna, to są tortury". Zarembiuk załamany po wyroku na Poczobuta
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Katarzyna Lubnauer straci immunitet? Komisja jest na "tak". Wszystko przez Łukasza Piebiaka
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Polski strażak, który szuka ocalałych po trzęsieniu ziemi w Turcji. "Czas jest nieubłagany"
- Sensacji nie było. PiS w Sejmie odrzucił wszystkie poprawki Senatu do noweli ustawy o SN
- Ustawa wiatrakowa. Sejm podjął ważne decyzje ws. odległości wiatraków od domów
- Po co Zełenskiemu tournée po Europie? "Prezydent brutalnie to powiedział"
- KO przed Zjednoczoną Prawicą, ale o włos. Pięć partii w Sejmie