Poseł od Gowina o spadku poparcia dla rządzących: To nie jest możliwe

PiS notuje duży spadek w sondażu, a poseł Gryglas mówi w TOK FM, że podchodzi do tego badania "z rezerwą". A nagrody, które mogły osłabić zaufanie do PiS, należały się rządowi.

- Podchodzę do tego sondażu z rezerwą, bo to nie jest możliwe, by po serii sondaży w których PiS i Zjednoczona Prawica osiągali nawet ok. 50 proc., nagle ukazał się sondaż w którym jest taka różnica - tak Zbigniew Gryglas komentował w TOK FM najnowszy sondaż poparcia dla partii politycznych.

W badaniu przeprowadzonym dla TVN, rządząca prawica traci 12 punktów procentowych w stosunku do sondażu z lutego. PiS może liczyć na 28 proc., a PO na 22 proc.

- Były decyzje dotyczące nagród i premii dla członków rządu, one się jakoś nie przełożyły pozytywnie na sondaż - drążyła Karolina Lewicka, gospodyni "Wywiadu Politycznego" w TOK FM.

- Jeśli chodzi o nagrody, to jest to kwestia wyboru sposobu zarządzania rządem. Premier Szydło uznała, że nagrody są uzasadnione i potrzebne; a premier Morawiecki od razu jasno powiedział: żadnych nagród nie będzie. W biznesie płaci się nagrody za efekty i muszę powiedzieć, że rząd pani Szydło doprowadził do przywrócenia funkcjonowania państwa. Przypomnę klasyka z poprzedniego okresu, który mówił, że państwo polskie funkcjonuje tylko teoretycznie - teraz ono nie działa teoretycznie - odpowiedział poseł Gryglas.

I przekonywał, że kiedy zestawić nagrody przyznane ministrom rządu Beaty Szydło "te tysiące z miliardami strat spowodowanymi polityka poprzednich gabinetów, to widzimy skalę". – Trzeba widzieć i dostrzegać tę różnicę - stwierdził Zbigniew Gryglas, który znalazł się w Sejmie dzięki startowi z listy Nowoczesnej.

Barwy partyjne postanowił zmienić jesienią ubiegłego roku i  razem z Jarosławem Gowinem założył partię Porozumienie. Od grudnia jest członkiem klubu parlamentarnego PiS.

Czytaj też: Komorowski: To nie czas na szampana". Ostrzega opozycję przed zachłyśnięciem się nowym sondażem>>>

TOK FM PREMIUM