Będzie mniej pieniędzy dla Polski z Unii? Hübner: Nie sądzę, żeby tym razem to się rozmyło
O tym, że pieniędzy w unijnym budżecie będzie mniej, wiadomo od czasu referendum ws. Brexitu. Będzie to pierwszy budżet bez wkładu Wielkiej Brytanii, a to oznacza cięcia. Największe nastąpią w tzw. polityce spójności, dzięki której do słabiej rozwiniętych regionów Unii - a więc także do Polski - trafia dużo pieniędzy.
Zdaniem europosłanki Danuty Hübner, mimo polityki oszczędności nie powinniśmy się obawiać, że kara za kryzys relacji rządu PiS z Brukselą będzie zapisana bezpośrednio w budżecie UE. Ale polityczka jest przekonana, że Polska inaczej zapłaci za politykę rządu.
- Na pewno będzie instrument, który pozwoli KE powiązać dostęp do budżetu europejskiego ze stanem funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Bo dla korzystania z budżetu bardzo ważne jest, by były przestrzegane wszelkie prawa, by była możliwość odwołań, by ktoś pilnował, czy nie ma korupcji - podkreśliła Hübner w Poranku Radia TOK FM.
Kłopoty na linii Warszawa - Bruksela dotyczą dwóch kwestii: tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości, która wdrożył PiS łamiąc prawo, oraz bezprawnej wycinki Puszczy Białowieskiej zorganizowanej przez rząd. Przypomnijmy, Trybunał Sprawiedliwości UE uznał w kwietniu, że zwiększone wycinki zarządzone przez Jana Szyszkę łamały unijne prawo.
Pieniądze będą płynąć, ale Bruksela nie załata dziury
Według eurodeputowanej PO, wszystko zacznie się od dobrze znanego scenariusza.
- Myślę że Komisja Europejska rozpocznie dialog, czyli to, czego dotąd specjalnie polski rząd nie lubił. I jeśli nie będzie rozwiązania na etapie dialogu, to będzie zawieszenie wypłat. A jeśli nawet po zawieszeniu i dalszym dialogu okaże się, że państwo członkowskie nie reaguje, to nastąpi moim zdaniem tzw. korekta netto, czyli środki zostaną zabrane (Polsce - red.) - tłumaczyła Danuta Hübner.
Jak podkreśliła była unijna komisarz, mimo takich kroków nie powinni ucierpieć ci, którzy realizują projekty przy pomocy unijnych pieniędzy - czyli gminy, powiaty lub regiony.
- Bo państwo członkowskie będzie zobligowane do wypłacania pieniędzy na realizację projektu - z własnego budżetu. Ale budżet nie dostanie zwrotu tych wydatków z Brukseli - wyjaśniła Hübner w rozmowie z Janem Wróblem.
Dodała, że jej zdaniem karanie Polski za niepraworządne posunięcia rządu PiS może dotyczyć nie tylko pieniędzy na politykę spójności, ale też "polityki rolnej w pewnym jej obszarze i instrumentów bezpośredni zarządzanych przez Brukselę", czyli np. pieniędzy, które trafiają do resortu infrastruktury.
- Ta korekta może być bolesna. Nie przypuszczam, żeby tym razem to się rozmyło - oceniła Hübner.
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- Co partie po wyborach zrobią z prawem do aborcji? Jedna nie ma o tym ani słowa w swoim programie
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat