Ochojska: Dlaczego nie było mnie na poprzednim proteście w Sejmie? Leżałam po operacji w szpitalu
16 maja do budynku Sejmu, by spotkać się z protestującymi tam niepełnosprawnymi, próbowała wejść Janina Ochojska. Nie udało się, została powstrzymana przez Straż Marszałkowską, spotkała się natomiast z Jakubem Hartwichem i Adrianem Glinką, którzy na chwilę wyszli z siedziby polskiego parlamentu.
- Nie mogłam przyjechać od razu, bo też miałam problemy ze zdrowiem. Wspierałam ich od początku na Twitterze, ale chciałam to też zrobić osobiście: rozmową, uściskiem, podziękowaniem. Wydaje mi się, że oni teraz tego bardzo potrzebują, bo są odgradzani - mówiła prezeska Polskiej Akcji Humanitarnej. Jak dodawała: wiele osób pyta ją dziś, dlaczego nie było jej na poprzednim proteście w Sejmie, w 2014 roku i wyjaśniała, że leżała w szpitalu, po operacji i był to długi pobyt.
Janina Ochojska przypomniała, że wielokrotnie poruszała sprawy osób niepełnosprawnych, także z osobistego punktu widzenia, już w 2000 r. ukazała się książka ("Niebo to inni"), w której opowiada m.in. o swoim doświadczeniu niepełnosprawności.
Mnie się udało, ale wielu innym niepełnosprawnym się nie udało, bo nikt nie wsparł ich na ich drodze do samodzielności
- mówiła Ochojska podkreślając, że wysiłki rodziców i środki, jakie mają, to za mało, by stanowiły wystarczające wsparcie. - Uważam, że niepełnosprawny nie powinien być roszczeniowy. Ale powinien mieć stworzone takie warunki do samorozwoju, by móc rozpocząć samodzielne życie lub przy wsparciu opiekuna, gdy zabraknie rodziców, pozostać w środowisku, w którym się wychował. Bo inaczej takie osoby wyrywane są z domu, trafiają do jakiegoś DPSu - i tam zostają: bez przyjaciół, rodziny, znajomych, sąsiadów.
To jest początek sprawy, 500 zł to jedynie symboliczna kwota, która pozwoli na lepszą rehabilitację czy wyjście osoby niepełnosprawnej na zewnątrz. Przyszedł czas na dialog i musimy szukać rozwiązań o wiele większych, ale nie finansowo. Chodzi o stworzenie systemu, który pozwoli niepełnosprawnym żyć w społeczeństwie
- mówiła Ochojska i wymieniała inne problemy: dramat rodziców osób niezdolnych do samodzielności, którzy martwią się, co będzie, kiedy oni sami odejdą.
Z drugiej strony - bardziej przyziemne a realne potrzeby, jak chociażby wybranie się na koncert, co w przypadku osoby np. na wózku jest większym przedsięwzięciem niż u osoby poruszającej się samodzielnie.
Czytaj też: Niepełnosprawna miała bilet na samolot, ale nie poleciała. "Takie upokorzenie nigdy nas nie spotkało"
Janina Ochojska przypominała historię Jana Świtaja, sparaliżowanego mężczyzny, który prosił o eutanazję. - Dziś pracuje w fundacji, uczestniczy w życiu społecznym, studiuje, żyje pełnią życia - mówiła. Podkreślała, że osobom z niepełnosprawnością nie wystarczy, że zostaną umyte i da im się jeść.
One mają o wiele większe potrzeby, tam w środku, za tym ciałem, które nie może wyrazić swoich potrzeb, siedzi człowiek, żywy człowiek, który czuje
mówiła Ochojska dodając, że jeśli ktoś twierdzi, iż protest niepełnosprawnych jest polityczny, powstaje pytanie: kto go upolitycznia? - Na pewno nie niepełnosprawni, ich rodzice, na pewno nie ja - mówiła prezes PAH.
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- "Gazeta Wyborcza": Władza potajemnie zniszczyła wyborcze "pakiety Sasina"
- Zełenski apeluje do europejskich przywódców. "Jeżeli teraz się zawahacie, wojna potrwa lata"
- Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
- "Babciowe". Donald Tusk obiecuje nowe świadczenie. "Nikt na tym nie traci"
- Robert Lewandowski o "aferze premiowej". Zaskoczył kibiców