Polska Fundacja Narodowa chce promować polską narrację w USA. I wesprze badaczy komunizmu
Nowy pomysł Polskiej Fundacji Narodowej zakłada granty dla dwóch polskich naukowców rocznie, którzy korzystając z amerykańskich źródeł, będą prowadzili badania na temat komunizmu. Żeby zrealizować swoją koncepcję, PFN nawiązała współpracę z amerykańską fundacją Victims of Communism.
- Chcemy wprowadzić polską narrację historyczną do elit amerykańskich - tłumaczy wiceszef fundacji, Maciej Świrski. Nie zdradza jednak nawet, ile pieniędzy PFN zamierza przeznaczyć na ten cel.
Jak ma wyglądać promocja polskiej narracji w Stanach? Według Świerskiego tak, że każdy, kto będzie chciał pisać pracę naukową o komunizmie, będzie musiał przeczytać prace Polaków.
- Jeżeli w Stanach zjednoczonych Victims of communism wyda książkę polskiego badacza, to ta książka wejdzie w obieg badawczy całego świata - przekonuje.
Publikacje i konferencje
Program ma być rozpisany na wiele lat. Każdego roku, dwójka naukowców - jeden na poziomie doktorskim, drugi bardziej początkujący, ma przez 10 miesięcy prowadzić swoje badania. Ich wyniki będą prezentowali na konferencjach i zjazdach dotyczących pokrewnej tematyki.
Do tego, co roku w Waszyngtonie organizowana będzie konferencja na temat historii komunizmu i zbrodni komunistycznych w Polsce.
Warunki naboru mają zostać przedstawione 1 czerwca na stronie Victims of Communism Memorial Foundation. Program grantowy wystartuje z początkiem nowego roku akademickiego (2018/2019).
Czytaj też: Polska Fundacja Narodowa wynajęła agencję PR, by budować swój wizerunek. "Trochę kuriozalne"
A co z rejsem?
Polska Fundacja Narodowa nie zwalnia tempa, choć nie zdążyła się jeszcze wytłumaczyć z fiaska rejsu z Mateuszem Kusznierewiczem, w tym z niejasności wokół zakupu jachtu. Co więcej, jej prezes, Cezary Jurkiewicz, zapowiada, że trwają prace nad projektem.
- Rejs się odbędzie. Jesteśmy w trakcie negocjacji, wszystko ma swój czas. Przyjdzie moment, w którym staniemy i powiemy jaka jest sytuacja - zapowiada.
Przypomnijmy. O powołanej przez rząd Beaty Szydło fundacji, finansowanej przez spółki skarbu państwa, po raz pierwszy stało się głośno, kiedy zdecydowała się ona na przeznaczenie ponad 8 milionów na kampanię "Sprawiedliwe sądy", w czasie gdy na ulicach polskich miast trwały protesty przeciw zmianom w sądownictwie.
DOSTĘP PREMIUM
-
"To nie jest zwykła kolonia karna, to są tortury". Zarembiuk załamany po wyroku na Poczobuta
-
"Nie da się przerzucić Kongijki przez płot". Jak Pereira, Nisztor i Stankowski szkolili z walki z dezinformacją
-
Po co Zełenskiemu tournée po Europie? "Prezydent brutalnie to powiedział"
-
Trzęsienie ziemi w Turcji. Uwięzieni pod gruzami proszą o pomoc przez Twittera. "Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi"
-
"Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Prezydent Zełenski o miejscu Ukrainy w Europie. "Działając na polu bitwy działamy razem z Wami"
- Mogliby wyjechać na Fidżi, ale nie chcą. Dlaczego Kiribatyjczycy nie uciekają przed zagładą?
- "Sploty - o Ukraińcach z Polski" rozmowy Izy Chruślińskiej z Piotrem Tymą
- Kary dla TVN i TOK FM? Członek KRRiT: "Toczą się procedury, które uzurpuje sobie przewodniczący, nie mając ku temu podstaw"
- "To akademia dezinformacji, a nie walki z dezinformacją". Ekspertka punktuje szkolenia prowadzone m.in. przez Pereirę