Radny PiS: Bić k...wy i złodziei! Koledzy z partii: problem brutalizacji języka nas nie dotyczy
Chodzi o apel przygotowany przez radnych Platformy Obywatelskiej z Lublina, w związku z opublikowanymi wpisami radnego z PiS. Polityk zamieścił na Facebooku już kilka co najmniej niestosownych wpisów, nawiązujących do przemocy, zawierających słowa brutalne i niecenzuralne. Stanisław Brzozowski pisał m.in. o tym, że „kures…wo i złodziejstwo popłacało. Trzeba jeszcze oczyścić samorządy z aferzystów z układu PO i PSL”. Zachęcał też, żeby "bić k...wy i złodziei".
„Zdziczenie dyskursu publicznego”
Politycy Platformy Obywatelskiej przygotowali stanowisko w tej sprawie. - To stanowisko ogólne, bez konkretnych nazwisk – mówi Anna Ryfka, radna PO. Napisano w nim m.in.: „Rada Miasta Lublin wyraża oburzenie oraz sprzeciw wobec użycia przez Radnych Rady Miasta Lublin wulgarnego, obraźliwego i bielicującego z godnością radnego języka w debacie publicznej. (…) Rada deklaruje, że będzie reagować wobec opisywanego przez prof. Jerzego Bartmińskiego „zdziczenia dyskursu publicznego”.
Radni PiS na przyjęcie stanowiska się nie zgodzili i zagłosowali przeciw. A koalicji Platformy Obywatelskiej i Wspólnego Lublina zabrakło jednego głosu. Sstanowisko przepadło stosunkiem głosów 14 do 14. - Ale ono w najbliższym czasie na pewno na sesję rady powróci - zapewnia Marcin Nowak z klubu Wspólny Lublin.
Problemu nie ma
- Nasi koledzy z PiS w pierwszej chwili w ogóle nie uczestniczyli w głosowaniu, a później zagłosowali przeciw. A warto dodać, że nasze stanowisko nie było skierowane przeciwko komukolwiek osobiście - mówi Anna Ryfka z PO.
Jak dodaje, pomysł na przyjęcie stanowiska wyszedł od grupy radnych, oburzonych tym, co mówi i pisze radny z PiS.
Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, by język był szlachetny, a nie rynsztokowy, z jakim mieliśmy do czynienia w wypowiedziach jednego z radnych
- mówi Ryfka.
Dlaczego stanowiska nie przegłosowano?
- Radni Prawa i Sprawiedliwości uznali, że ten problem nie dotyczy życia publicznego w Lublinie i nie dotyczy ich jako radnych. W związku z tym nie było większości głosów „za”. Ale mam nadzieję, że na najbliższej sesji wrócimy do tego stanowiska i je przegłosujemy - dodaje Nowak.