Handel w niedzielę. "Najgorzej traktowani są pracownicy małych sklepów"

- Chociaż nie ma jeszcze dostatecznych analiz na temat skutków ograniczenia handlu w niedzielę, mam nadzieję, że on jak najszybciej zniknie - mówił w TOK FM Patryk Wachowiec z Centrum Analiz dla Rozwoju.

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, Państwowa Inspekcja Pracy skierowała do sądu co najmniej 80 wniosków o ukaranie przedsiębiorców, a na setki innych nałożyła mandaty. Dotyczy to zarówno zarówno pojedynczych sklepów, jak i sieciowych. Za łamanie zakazu grozi mandat w wysokości od 1 do 100 tys. zł. To kara nie tylko dla właścicieli, ale też kierowników sklepów.

“Rozpoznanie bojem”

Jak mówi Patryk Wachowiec z Centrum Analiz dla Rozwoju oraz analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju, najważniejsze pytanie, to jak urzędnicy PIP interpretują nowe przepisy. FOR pytał wojewódzkie inspektoraty o to, czy urzędnicy przeszli jakieś szkolenie w tym zakresie - okazało się, że nie.

- “Rozpoznanie bojem” to często stosowany sposób przez polskie urzędy. Wygląda na to, że inspekcja na “żywym organizmie” nauczyła się, jak przedsiębiorcy postanowili omijać ten zakaz - zauważyła prowadząca audycję Analizy Agata Kowalska.

Wachowicz przypomniał, że może to też wynikać z tego, że PIP miała bardzo mały wpływ na wdrażanie nowych praw, a wyjątki od reguły pojawiały się z dnia na dzień.

Zobacz także: Nie podoba ci się zakaz handlu w niedzielę? Piotr Duda radzi: jedź do Czech

A jak zmieniła się sytuacja pracowników?

Jak tłumaczy ekspert FOR, nie jest tajemnicą, że pracownicy mają wydłużone godziny prac, pracują również w nocy. Z badań Państwowej Komisji Pracy wynika, że najwięcej naruszeń prawa pracy, jest w małych sklepach, w których zezwolono na handel w niedzielę. 

- Są już za to pierwsze dane dotyczące obrotów w handlu detalicznym. Jeżeli porównamy kwiecień 2018 do kwietnia 2017 i 2016, spadek jest widoczny. Wynosi cztery proc., zamiast prognozowanych wcześniej siedmiu - mówi analityk. - To jeden z pierwszych namacalnych efektów zakazu handlu - dodaje.

 - Myślę, że w następnym roku, albo za dwa lata pojawią się analizy, które pokażą jednak widoczny, negatywny wpływ ograniczenia handlu w niedziele na zatrudnienie i obroty w handlu - przewiduje.

Wyraził też nadzieję, że nowe prawo zostanie jak najszybciej anulowane. 

"Ustawa dotycząca zakazu handlu dyskryminuje pracowników"

TOK FM PREMIUM