Kilkadziesiąt osób manifestowało wsparcie dla lekarzy z oddziału położniczo-ginekologicznego warszawskiego Szpitala Bielańskiego, którego ordynatorem jest prof. Romuald Dębski. Organizatorem akcji była grupa Bielańskie Mamy.
"Przyszliśmy podziękować"
To odpowiedź rodziców, których dzieci urodziły się w placówce, na zarzuty organizacji pro-life.Te od miesiąca pikietują przed szpitalem i zarzucają, że placówka jest „rzeźnią”, w której wykonuje się aborcje. Na szpitalnym parkingu od kilku miesięcy stoi przyczepa z banerem przedstawiającym martwe płody. Uczestnicy pikiety zasłonili ją balonikami i transparentem, na którym napisano: „W szpitalu bielańskim w 2017 r. przyszło na świat ponad 3000 dzieci, połowie lekarze nie dawali szans”.
Zarzuty dotyczą przede wszystkim ordynatora oddziału, prof. Dębskiego, który w mediach wypowiadał się przeciw całkowitemu zakazowi aborcji.
Jego obrońcy przypominali dziś, że lekarz w trakcie swojej kariery uratował wiele dzieci.
- Przyszliśmy tutaj dzisiaj podziękować. Nie zgadzamy się na to, żeby padały takie oszczerstwa. Chcieliśmy pokazać, że właśnie ci lekarze ratują dzieci - mówiła w rozmowie z reporterem TOK FM jedna z pikietujących matek.
- Tomusiowi nigdzie nie dawano szans. Na Śląsku kazano mi się modlić, a tutaj pomogli. Po jednym rutynowym zabiegu okazało się, że wyzdrowiał i ma się dobrze - dodała inna.
- Pan profesor czyni tylko dobro. Moje początki z ciążą były takie, że zrobiłam tournée po szpitalach, również tych najbardziej renomowanych. Każdy mnie odsyłał z kwitkiem. Kiedy trafiłam tutaj, do pani dr Dębskiej i do pana profesora Dębskiego, po 9-miesięcznej walce udało się - wspominała kolejna z matek.
W pikiecie uczestniczyły m.in. radna Warszawy Paulina Piechna-Więckiewicz, a także Magdalena Lerczak, zastępczyni burmistrza Bielan.
Czytaj też: Portal udzielający porad na temat aborcji na celowniku prokuratury. "To nagonka"
Prof. Romuald Dębski uważany jest za jednego z najlepszych polskich ginekologów. Lekarze z innych szpitali często odsyłają do niego pacjentki, z których problemami zdrowotnymi nie są w stanie sobie poradzić.
