Jak to jest być w mniejszości? Iwaszkiewicz, Dimitrova i Stawiszyński o psychoterapii osób LGBT

Tradycja psychoterapeutyczna. Jeśli za jej ojca-założyciela uznać Zygmunta Freuda, od początku miała do homoseksualizmu stosunek ambiwalentny. Z jednej strony zdejmowała zeń odium "choroby psychicznej", z drugiej traktowała - w najlepszym razie - jako zaburzenie rozwojowe, "utknięcie" na jakimś etapie psychoseksualnej ewolucji, której zwieńczeniem powinna być zdolność do zbudowania "dojrzałej" relacji z osobą odmiennej płci. Jednak w miarę postępów biologii, medycyny i nauk społecznych - a także w związku ze zmianami o charakterze politycznym - już w latach 70. powszechnie uznano, że nie tylko heteroseksualność mieści się w tak zwanej "zdrowej normie". Co jednak dobrze wiedzą naukowcy i psycholodzy - to niekoniecznie w pełni i od razu przyjmuje się na gruncie społecznym. Osoby LGBT wciąż doświadczają wykluczenia i poczucia, że ich orientacja seksualna traktowana jest w sposób podejrzliwy. A jak to wszystko wygląda z perspektywy gabinetu terapeutycznego? Zwłaszcza, że wiele "na sumieniu" ma tutaj także sama psychoanaliza, w której do dzisiaj nie wypracowano właściwie żadnej spójnej teorii uwzględniającej homoseksualność jako pełnoprawną formę ekspresji seksualności, nie zaś wynik jakichś zakłóceń "prawidłowego" rozwoju psychologicznego?

W kolejnym odcinku „Naszych wewnętrznych konfliktów” opowiada o tym Agnieszka Iwaszkiewicz, psychoterapeutka z Laboratorium Psychoedukacji, która specjalizuje się między innymi właśnie w pracy z osobami nieheteronormatywnymi. Jaka jest specyfika tego rodzaju pracy? Czy polskie społeczeństwo stało się w ostatnich latach bardziej tolerancyjne? Na ile kwestia uprzedzeń oraz wpływu Kościoła na życie publiczne oddziałują na psychikę pacjentów, którzy należą do mniejszości seksualnych? To tylko niektóre pytania, jakie padły w tej rozmowie.

Uwagi i pytania prosimy kierować na adres: naszewewnetrznekonflikty@tok.fm

TOK FM PREMIUM