PKB, czy wskaźnik szczęścia? Od czego zależy poczucie dobrobytu, i dlaczego niekoniecznie jedynie od pieniędzy
Czy szczęście, albo może raczej: subiektywny dobrobyt może być wskaźnikiem, który służy do zobiektywizowanej oceny rzeczywistości? Ostatnie lata w ekonomii pokazują, że tak. Happiness economy to nie jest zamysł nowy, ale dopiero od lat 90. ub. wieku opracowuje się metodologie, które ocenie "szczęścia" nadają wymiar parametru.
Oczywiście nie wszystko da się w ten sposób mierzyć, przygotowywany corocznie World Happiness Report, czyli raport o poziomie szczęścia obywateli poszczególnych krajów należy czytać obok danych o PKB, a nie - zamiast. Na czym polega "ekonomia szczęścia", czemu może służyć, a w jakich kwestiach się nie sprawdzi i jak działa? O tym Grzegorzowi Sroczyńskiemu opowiada dr Michał Brzeziński z wydziału nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
-
Gabinet grozy. "Zabrałbym się chyba za tego HIV-a". Przyszła do niego zdrowa, a wyszła "śmiertelnie chora"
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- "To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
- Krzysztof Hetman przyniósł marszałkowi melisę w prezencie. "Na uspokojenie"
- Nowe ustalenia ws. wybuchu w Przewodowie. Wiadomo, czyja rakieta spadła na terytorium Polski
- Majątek żony premiera. "Przez ręce Morawieckich przeszły nieruchomości warte 120 mln zł"
- Ewakuacja w Zielonej Górze. Saperzy usuwają niewybuchy. "Zamknięte instytucje i sklepy"