Ministerstwo się chwali, że nie ma "biduli". Czyżby? "Widziałam cztery domy dziecka na jednym piętrze" [PIECZA, odc. 7]
W siódmym odcinku radiowego serialu dokumentalnego "Piecza" Michał Janczura zagłębia się w kwestię działania domów dziecka. Instytucji, od których mieliśmy systemowo odchodzić na rzecz pieczy rodzinnej. Pomóc miały zapisy ustawy, które ograniczyły liczbę wychowanków w placówkach. Jednak rzeczywistość mocno rozminęła się z planami twórców prawa, bo "czternastki" nie przeniosły się do kameralnych lokalizacji. W ogromnej większości miejsc sąsiadują przez ścianę z innymi "czternastkami".
Michał Janczura odwiedza jeden z takich domów dziecka, a właściwie siedzibę kilku domów, zgrupowanych obok siebie. W Nagłowicach rozmawia z dyrektorem, który - jak się okazuje - jest równocześnie organizatorem pieczy rodzinnej. Czyli ma za zadanie... znajdować i szkolić rodziny zastępcze.
Poznajemy też historię Magdy Koczaj z Dębicy, która za dołączenie do internetowej inicjatywy spisania wolnych miejsc w rodzinach zastępczych, dostała od urzędników karę. Jako rodzinie zastępczej ograniczono jej liczbę dzieci, które może przyjąć.
Michał Janczura idzie także tropem narzędzia, które od 2018 roku miało monitorować pieczę zastępczą w Polsce i pomagać w odchodzeniu od instytucji. Wart 4 mln zł system do dziś nie ruszył. Rozmowa z urzędnikiem na ten temat jest szokująca.
POSŁUCHAJ SIÓDMEGO ODCINKA SERIALU "PIECZA":
"Piecza" to radiowy serial dokumentalny, w którym Michał Janczura opisuje absurdy systemu pieczy zastępczej w Polsce. Systemu, do którego każdego roku trafiają setki dzieci, z różnych powodów opuszczające rodzinę biologiczną. Dziennikarz rozmawia z rodzinami zastępczymi, adopcyjnymi, urzędnikami, prawnikami, ekspertami, szukając odpowiedzi na pytanie: co i dlaczego nie działa? Dlaczego nikt z tym nic nie zrobi? I co zrobić, żeby zadziałało?