"Kochanie, mamusia ma raka". Jak rozmawiać z dzieckiem o poważnej chorobie
W marcu 2021 roku Jagna Kaczanowska otrzymała diagnozę raka piersi. Jak przyznaje, jej pierwszą myślą wówczas było „Ja umieram". Etap rozpaczy trwał kilka tygodni.
Jej dzieci w tamtym czasie były bardzo małe, syn miał 4,5 roku, córka zaledwie 2 latka. Kaczanowska bała się, że dziewczynka nie będzie pamiętała swojej mamy.
Od początku wiedziała, że chce być z dziećmi szczera na temat choroby, bowiem ma świadomość tego, że one wyczuwają każdy fałsz ze strony dorosłych. Szukała więc sposobu na to, jak odpowiedzieć na pytanie synka „mamo, czy ty umrzesz?"
- Dziecku zawsze należy się prawda, ale trzeba się zastanowić, jaka prawda jest dopasowana do wieku dziecka – powiedziała gościni Karoliny Oponowicz
W rozmowie podała kilka przykładów na to, jak można próbować oswoić młodsze dzieci z chorobą rodzica. Jej zdaniem jedną z metod jest śmiech. - Myślę, że warto czasami z tego raka się pośmiać, upupić go – powiedziała.
Dla Jagny Kaczanowskiej wyzwalającą okazała się także świadomość, że na całym świecie, każdego dnia dzieci tracą swoje matki i choć jest to dla nich bardzo trudnym doświadczeniem, to w większości przypadku radzą sobie z nim i żyją dalej.
Zapytana o to, na jakim etapie najlepiej zacząć rozmawiać z dzieckiem o chorobie, stwierdziła, że dobrze jest poczekać do diagnozy, która ją potwierdzi oraz planu leczenia. Dzięki temu można przekazać dzieciom informacje, że jest plan działania, który ma na celu wyleczenie rodzica. Ona informowała także swoje dzieci o kolejnych, ważnych etapach leczenia takich, jak operacja, czy utrata włosów po chemioterapii.
- Fakt, że jestem mamą dał mi dużo siły i motywacji do tego, żeby wyzdrowieć, żeby szukać pozytywów i wpisać to w historię życia. Chciałam pokazać moim dzieciom, że takie rzeczy się wydarzają – powiedziała psycholożka. Zwróciła jednak uwagę na to, żeby nie przekraczać granicy, za którą zmuszamy dziecko, aby stało się opiekunem rodzica. - Dlatego nawet w chorobie trzeba czasem zagryźć zęby i mimo braku sił być matką – podkreśliła.
Rozmówczyni Karoliny Oponowicz wyznała, że dla niej ważne było to, by chorobę znormalizować, nie wypierać jej, ale też nie demonizować. Rak w obecnych czasach przestał bowiem być chorobą, na którą się tylko umiera. - Nowotwory piersi są w 80% całkowicie wyleczalne – zauważyła. Jej zdaniem, należy się zastanowić, jaką część życia oddajemy chorobie. Oczywiście trzeba się leczyć i robić wszystko, co pomoże wyzdrowieć, ale nie ma sensu poświęcać nowotworowi zbyt dużo uwagi. Jej zdaniem warto wypracować jakąś normalność
Na zakończenie Jagna Kaczanowska zaapelowała, by badać się regularnie, bowiem zdecydowana większość nawet bardzo poważnych chorób daje obecnie szanse na wyleczenie, o ile zostaną w porę wykryte.
-
Min. Moskwa chce zabierać paszporty krytykom PiS-u. "Putin też by chciał, żeby Nawalny wyjechał"
-
"Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
-
Siedem osób rannych podczas egzekucji komorniczej w Brzegu. Doszło do wybuchu
-
Rosja kończy jako wasal Chin. "Putin brzmiał płaczliwie, jak suplikant lekko zdesperowany"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
- Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
- Książę William jest w Polsce. Niespodziewana wizyta w Rzeszowie
- Czy Emigracja XD jest przereklamowana?
- Apostazja - jak wystąpić z Kościoła? Wzór oświadczenia
- Okrzyki "Judasze", poleciały jajka. Incydent przed wystąpieniem wicepremiera Kowalczyka w Jasionce