"Posprzątaj, albo wyrzucę wszystko przez okno". Dlaczego szantaż nie pomaga w walce z bałaganem w pokoju dziecka?

Bałagan w pokoju nastolatka potrafi być absolutny. "Są podejrzenia, że to może kiedyś wybuchnąć, albo przepełznąć samo do innego pokoju" - mówi Joanna Szulc psycholożka, dziennikarka, autorka książek a prywatnie mama dwóch nastolatek. W kolejnym odcinku podcastu "Co z Ciebie wyrośnie?" opowiada, jak poradzić sobie z tym rodzicielskim problemem i dlaczego groźby, szantaże i fochy zwykle nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.

Rodzicom, którym sen z powiek spędza bałagan w pokoju ich dziecka, ekspertka radzi, by uświadomili sobie, że ten problem dotyka zdecydowanej większości domów, w których mieszkają nastolatki. Pomaga także świadomość, że zamiłowanie do nieładu, niekiedy łączy się z bardzo pozytywnymi cechami - Często jest tak, że osoba, która jest bałaganiarska i niepoukładana, jest przy tym ogromnie twórcza i ma znakomite pomysły, których nic nie ogranicza – podkreśla psycholożka.

Zdaniem Joanny Szulc, rodzice, którzy nie mogą pogodzić się z bałaganem w pokoju dziecka, powinni lepiej przyjrzeć się sobie. Ona sama lubi porządek, dlatego ma kłopot z chaosem w pokoju jednej z córek.

- Wiele lat próbowałam nakłonić córkę do porządku w pokoju- mówi i dodaje, że przechodziła rożne etapy. Od „poczekam aż zrobi taki bałagan, że sama nie będzie mogła wejść do własnego pokoju", przez „ten bałagan przeszkadza mi, więc ja go ogarnę". Przełomem jednak był moment, w którym córka zapytała ją, jak może pomóc jej zaakceptować ten bałagan. Dzięki tej rozmowie uświadomiła sobie, że jej córka dobrze czuje się w bałaganie. Zrozumiała także, że to, co jej jako mamie nie dawało spokoju, to przekonanie, iż osoba, która ma bałagan w pokoju, ma jednocześnie bałagan w głowie, że jest niedokładna, niesolidna, spóźnia się, wszystko olewa, nie chce się uczyć. Okazało się na szczęście, że te obawy nie mają pokrycia w rzeczywistości. - Moja córka ma bałagan w pokoju, ale tak naprawdę jest bardzo poukładana – mówi Joanna Szulc.

Psycholożka zwraca też uwagę, jak ważny jest sposób, w którym komunikujemy dziecku prośbę o zrobienie porządku. Najlepiej zrobić to bez wyrzutów i pretensji w głosie. Trzeba też mieć świadomość, że dzieci, które mają stwierdzone ADHD albo problemy z koncentracją, powinny dostać konkretne wskazówki i instrukcje krok po kroku, bowiem komunikat „zrób porządek" brzmi dla nich abstrakcyjnie

Skąd ten bałagan?

- Bałagan w pokoju bywa formą zanegowania porządku, w który wierzą rodzice. Może być też formą zaakcentowania siebie – mówi ekspertka. Wyjaśnia także, że bunt i negacja tego, co mówią rodzice, jest potrzebny do tego, żeby się wyodrębnić i iść w swoją stronę. Rodzice powinni wiedzieć także, że w okresie nastoletnim przebudowują się połączenia w płatach przedczołowych, które mogą powodować różne zmiany w zachowaniu dziecka. - Warto mieć świadomość tych procesów i wiedzieć, że one są potrzebne – podkreśla psycholożka.

„Jak nie posprzątasz, to wyrzucę wszystko przez okno" - Dlaczego szantaże nie działają?

Joanna Szulc w rozmowie z Karoliną Oponowicz odnosi się do powszechnych w wielu domach metod takich, jak szantaż czy groźba. Jej zdaniem, są one zupełnie nieskuteczne i psują relację między rodzicem a dzieckiem. Ekspertka podobnie negatywnie ocenia karanie nastolatka fochem

Jeśli zaś dziecko demonstracyjnie, mimo odpowiednich, nie agresywnych komunikatów nie robi tego, o co je prosimy, to zdaniem Szulc jest moment w którym warto się zastanowić, jak wygląda nasza relacja.

- Rozmawianie z innymi rodzicami o naszych problemach z dzieckiem jest bardzo uspokajające i odbarczające – radzi rodzicom, którzy mają problem z bałaganem w pokoju dziecka. Psycholożka sugeruje także, by zastanowić się nad przyczynami tego, że dziecko nie chce sprzątać. Być może ma ku temu jakieś poważne powody, np. depresja, problemy w szkole itp. W takiej sytuacji, wyrzuty robione przez rodzica, dodatkowo pogłębią problem.

Na koniec gościni podcastu wyjaśniła, dlaczego nie jest zwolenniczką płacenia dzieciom za obowiązki domowe. Jej zdaniem bowiem, takie nagradzanie nastolatka za troskę o wspólny dobrobyt uczy roszczeniowego podejścia i przyzwyczaja do czegoś, co w samodzielnym życiu nie funkcjonuje.

TOK FM PREMIUM