Donald Tusk zapowiedział, że nie będzie dążył do skrócenia kadencji parlamentu i rozpisania wcześniejszych wyborów. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że wybory mogą odbyć się wiosną, choć w drugiej połowie 2011 roku Polska będzie przewodniczyła Unii Europejskiej.
Jak zapewniał w "Komentarzach" TOK FM Mikołaj Dowgielewicz, jesienna kampania nie wpłynie na jakość polskiej prezydencji. Według niego, polska klasa polityczna ma świadomość tego, że prezydencja powinna być oddzielona od kampanii i jest na tyle dojrzała, że tak się stanie.
Jak dodał, zarówno on, jak i premier oraz szef MSZ są otwarci na dialog z opozycją ws. prowadzenia prezydencji. - W październiku chcę rozpocząć w PE rundę spotkań z organami parlamentu. Chcę też spotkać się z polskimi eurodeputowanymi - powiedział.
- Od początku przygotowania prezydencji działamy w otwarciu na parlament i opozycję. W przygotowania uczestniczyli urzędnicy kancelarii zmarłego prezydenta. Ten proces powinien być ponadpolityczny - mówił gość TOK FM. Podkreślił również, że w kluczowych sprawach dotyczących funkcjonowania UE pomiędzy rządzącymi a opozycja w Polsce jest zgoda.
- Zdaję sobie sprawę z pewnych zagrożeń np. tych dotyczących pracy ministrów resortowych. Ale sądzę, że będzie można znaleźć zadowalające rozwiązania - ocenił Dowgielewicz dodając, że na czas kampanii część obowiązków ministrów, którzy będą w niej uczestniczyć, mogą przejąć ich zastępcy - urzędnicy. - W rządzie Donalda Tuska jest kilku kluczowych ministrów, którzy nie są politykami i być może nawet w wyborach nie będą uczestniczyć - dodał gość TOK FM.
