"Inspektorzy nie będą używać kajdanek, ale..." GIODO o zmianach w prawie o ochronie danych

Dziś wchodzi w życie nowelizacja ustawy o ochronie danych osobowych. Nowe przepisy umożliwiają Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych m.in. zastosowanie przymusu bezpośredniego. - Nie sądzę jednak, aby inspektorzy GIODO poruszali się po mieście z kajdankami albo przecinakami do odcinania prądu do serwerów, w których dane nie są prawidłowo przetwarzane - mówił dr Wojciech Wiewiórowski w rozmowie z Cezarym Łasiczką.

- Jeżeli decyzja GIODO w sprawie sposobu przetwarzania danych przez dany podmiot nie będzie realizowana z dobrej woli, to można podjąć działania celem przymuszenia takiego podmiotu do zrealizowania takiej decyzji - mówił w TOK FM Generalny Inspektor. - Przymuszenie obejmuje wszystkie środki, które są przewidziane w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji - od najbardziej podstawowego, jakim jest grzywna, po przymus bezpośredni. Nie sądzę jednak, aby inspektorzy GIODO poruszali się po mieście z kajdankami albo przecinakami do odcinania prądu do serwerów, w których dane nie są prawidłowo przetwarzane - wyjaśniał Wojciech Wiewiórowski.

Nowe przestępstwo: uniemożliwiania bądź utrudniania kontroli

- O ile bardzo rzadko zdarzają się przypadki uniemożliwiania kontroli prowadzonej przez GIODO, o tyle utrudnianie kontroli, polegające na przykład na ukrywaniu dokumentów, są zdarzeniami znacznie częstszymi - podkreślał Wiewiórowski. - Nie będzie to decyzja urzędu, ale sądu. Urzędnik będzie musiał udowodnić, że mamy do czynienia z utrudnianiem. Nie sądzę, aby nowe przepisy spowodowały nagły wzrost spraw karnych. Widziałbym tu raczej działanie prewencyjne - mówił.

Biometria i prawo pracy to kolejne kwestie, które zdaniem Generalnego Inspektora wymagają uregulowania. Wspomniał także o trwających od grudnia 2010 roku konsultacjach, których celem jest zmiana polskiego prawa w zakresie ochrony prywatności. - W kwietniu planowane jest spotkanie, dotyczące ochrony danych osobowych w sektorze finansowym i ubezpieczeniowym - mówił Wojciech Wiewiórowski.

- Ale wciąż przed nami dyskusja dotycząca spraw podstawowych: czy słowniczek ustawy o ochronie danych osobowych odpowiada dzisiejszym wymaganiom, czy pojęcia z 1997 roku przystają do pojęć z roku 2011? - pytał w TOK FM Generalny Inspektor. - Wtedy nie myśleliśmy nawet o istnieniu serwisów społecznościowych; o tym, kto w ramach tego typu serwisów jest administratorem danych osobowych. Czeka nas także dyskusja nad możliwością wydawania decyzji sanacyjnych przez GIODO i nakładania przez niego kar. To jest trudny temat, sam nie jestem przekonany czy tego typu rozwiązanie mieści się w polskim systemie ustrojowym czy nie. Wiele zostało jeszcze do zrobienia. Myślę, że świat po 7 marca 2011 roku nie będzie od razu lepszy, ale myślę, że będzie trochę łatwiej - wyjaśniał.

TOK FM PREMIUM