Bodnar: Podejrzewam, że ABW w sprawie AntyKomor.pl nadużyło władzy

- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mogła nadużyć władzy - tak w rozmowie z TOK FM mówi doktor Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który komentuje przeszukanie domu założyciela strony AntyKomor.pl. Zdaniem Bodnara taka akcja była niepotrzebna, a te same efekty można osiągnąć w o wiele prostszy sposób.

Cel był jeden: zabezpieczenie danych które miał na swoich komputerach Robert Frycz. ABW postanowiło posłać w bój swoich funkcjonariuszy, informatyka i policjantów. Weszli do mieszkania internauty o 6 rano.

Zdaniem Adama Bodnara można to było zrobić inaczej. - Jeśli dowody były dostępne w sieci, można je było skopiować, zabezpieczyć, a właścicielowi strony internetowej wysłać wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka. Moim zdaniem ta akcja była niepotrzebna - mówi Bodnar, który dodaje, że o ile nikt nie będzie wzywał w ten sposób gwałciciela czy handlarza narkotyków, o tyle są sprawy do załatwienia, których nie potrzeba oddziału służb. - Istnieje podejrzenie, że doszło do nadużycia władzy - uważa Bodnar.

Kontrola w ABW?

Zdaniem eksperta Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka taka akcja powinna skłonić szefa ABW do wewnętrznej kontroli - Powinien sprawdzić, czy nie doszło do nadużyć. Kto wydał rozkazy i jakie były przesłanki - mówi Bodnar i przypomina, że w polskim prawie istnieje zasada proporcjonalności, która mówi, że organy władzy mogą zastosować taki środek, który jest adekwatny do okoliczności - W tym przypadku akcja służb nie była potrzebna - dodaje Bodnar.

Bez ostrzeżenia

Robert Frycz mówi, że jego strona działa blisko rok, ale wcześniej nie było do niej zastrzeżeń - Nie otrzymywałem żadnych sygnałów i informacji ze strony jakichś agencji, służb, prokuratury czy policji jakoby moja strona zawierała treści niezgodne z prawem, aż do 18 maja kiedy o 5.40 do moich drzwi zapukali agenci ABW, którzy skonfiskowali sprzęt komputerowy - mówi Fycz.

Autor strony uparcie twierdzi, że strona miała charakter satyryczny i nie było jego celem obrażanie kogokolwiek. ABW wydała wczoraj oświadczenie, że doszło do znieważenia urzędu. Na stronie znajdowały się m.in. gierki, w których rzuca się prezydenta młotkiem i fekaliami .

Nałęcz o AntyKomor.pl Prezydent będzie bronił autora strony. O wolność słowa walczył już w PRL

Strona AntyKomor.pl już nie istnieje, co dalej?

TOK FM PREMIUM