"Wygrały dwa ośrodki polityczne. Cała reszta to przegrani". Jak PiS zmobilizował swój elektorat?

To były trudniejsze wybory dla PiS niż wybory parlamentarne. Okazuje się, że udało im się w bardzo dużej mierze zmobilizować własny elektorat - komentowała w TOK FM Joanna Sawicka z Polityki Insight. A Bogusław Chrabota wyliczał powody skuteczności PiS.
Zobacz wideo

Podane już po północy wyniki sondażu late poll przeprowadzonego przez IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu dają Prawu i Sprawiedliwości 43,1 proc, a Koalicji Europejskiej - 38,4 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Wiosna z 6,7 proc. poparcia, a Konfederacja - z 6,2 proc. 

Wyniki wyborów do Europarlamentu. Mobilizacja elektoratu PiS

- Mamy Polskę ułożoną wokół dwóch ośrodków politycznych, jeden to koalicja prawicowa, na drugim biegunie mamy Koalicję Europejską, a cała reszta poniosła porażkę. Wiosna z 6,6 proc. (to wynik sondażu exit poll, podanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych - przyp. red.), kiedy liczono, że to będzie 12. Konfederacja 6,1 proc. - tu już sam fakt, że wchodzą, to jest ich sukces, ale to też jest mikrob na polskiej scenie politycznej. Kukiz'15 - 4,1, Lewica Razem - 1,3... To jest coś, co ich dyskwalifikuje, to jest czerwona kartka od wyborców i koniec - mówił redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". Przyznał, że kulminacją tego starcia będą wybory jesienne. 

O tym, że wybory do Parlamentu Europejskiego były dla PiS trudne, mówiła Joanna Sawicka z Polityki Insight. - Okazuje się, że udało im się w bardzo dużej mierze zmobilizować własny elektorat - mówiła. Zwróciła uwagę jednak na sondaże, które przez ostatnich wiele miesięcy dawały PiS gigantyczną przewagę. - A tutaj jednak udało im (Koalicji Europejskiej) się uzyskać wynik trochę niższy, ale na podobnym poziomie - dodała. 

Wyniki wyborów do Europarlamentu. Wysoka frekwencja

Joanna Sawicka, zastanawiając się nad mobilizacją elektoratu PiS, wskazywała na dane PKW. Te z godz. 17 wskazywały, że frekwencja na wsi wyniosła 30 proc., podczas gdy w 2014 roku przez cały dzień - 18 proc. - PiS wiedział, że to są dla nich trudne wybory, nie zlekceważyli ich, bardzo się zmobilizowali. Ja z podziwem patrzyłem na Jarosława Kaczyńskiego, skądinąd starszego człowieka, który objeżdżał najmniejsze ośrodki w Polsce. Abstrahując od jego roli w polskiej polityce, to był wielki wysiłek - mówił Chrabota. 

Jego zdaniem, cała kampania PiS to była kampania Kaczyńskiego. - Z drugiej strony był doskonały spin, narzucano narrację socjalną - piątka Kaczyńskiego, "13. emerytura" i tak dalej. A z drugiej strony było jednak szybkie reagowanie na te sytuacje potencjalnych kryzysów w kwestii trendów. Jeden z nich to był strajk nauczycieli, który mógł się różnie skończyć. Oni wygrali ten strajk i te notowania nie poszły w dół, czego należało się spodziewać - wyliczał redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". Wspomniał również warszawskie wystąpienie Donalda Tuska, który miało przynieść przełom w kampanii wyborczej, tymczasem - jak stwierdził - Tusk "nie powiedział nic, co mogłoby wpłynąć na kształt kampanii, co więcej przykrył go Jażdżewski".

- I po trzecie dar od nieba, od pogody - ulewy, deszcze i niewielki stan powodziowy na południu Polski. PiS podjął słuszną decyzję o zawieszeniu kampanii i pogonieniu w gumiakach na wały przeciwpowodziowe - wyliczał Bogusław Chrabota. 

WYNIKI WYBORÓW DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO - ZOBACZ WIĘCEJ

TOK FM PREMIUM