Kidawa-Błońska za Schetynę. Ekspert: Uświadomiono sobie ryzykowność poprzedniego układu
Nie Grzegorz Schetyna, a Małgorzata Kidawa-Błońska ma być "jedynką" Koalicji Obywatelskiej w Warszawie i jednocześnie kandydatką formacji na premiera. Szef Platformy Obywatelskiej będzie z kolei liderem listy we Wrocławiu (zamiast Kidawy-Błońskiej). Niespodziewaną decyzję Schetyna ogłosił na wtorkowej konferencji prasowej.
Profesor Rafał Chwedoruk - politolog z Uniwersytetu Warszawskiego - przyznaje, że taką zamianą miejsc nie jest w ogóle zaskoczony. - W większym stopniu byłem zdumiony pierwotnym stanem, w którym kojarzony od zawsze z Dolnym Śląskiem i Wrocławiem Grzegorz Schetyna znalazł się nagle w Warszawie - stwierdza w rozmowie z TOK FM politolog.
Jego zdaniem od początku logiczny wydawał się układ, że Schetyna startuje właśnie na Dolnym Śląsku, aby wzmocnić swoją legitymizację i "wziąć rewanż" na dawnych przeciwnikach, którzy próbowali osłabić jego pozycję w regionie. - A z kolei w Warszawie, gdzie PO przy wszystkich swoich słabościach dysponuje strategiczną przewagą nad innymi ugrupowaniami, zwycięża lokalna kalkulacja - mówi politolog.
Kidawa-Błońska od lat jest związana z Warszawą - zanim trafiła do Sejmu, była stołeczną radną, przez kilka lat szefowała także warszawskim strukturom partii. W poprzednich wyborach parlamentarnych startowała z okręgu warszawskiego i podwarszawskiego (w 2015 roku zdobyła blisko 81 tys. głosów).
Politolog o kandydaturze Kidawy-Błońskiej: popularna, niebudząca kontrowersji
Według prof. Chwedoruka to właśnie ona - poza obecnym prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim jest obecnie jednym z najpopularniejszych polityków PO w stolicy. - Jest politykiem budzącym chyba najmniejsze kontrowersje, a jej kandydatura będzie też lepsza do przyciągania wyborców - ocenia nasz rozmówca.
Zdaniem politologa decyzja o zmianie Schetyny na Małgorzatę Kidawę-Błońską "spowodowana jest uświadomieniem sobie ryzykowności poprzedniego układu". Profesor Sobiech podkreśla, że paradoksalnie Koalicja Obywatelska wcale nie walczy o wyborców z Prawem i Sprawiedliwością (bo zwolennicy partii rządzącej są jej raczej wierni). - Głównym konkurentem jest lewica, a w szczególności Sojusz Lewicy Demokratycznej - mówi. Z tego też względu Kidawa-Błońska jako kobieta o dość liberalnych poglądach wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż Grzegorz Schetyna.
Chwedoruk przypomina, że szef PO nie jest z Warszawy, nigdy z niej nie kandydował i stoi na czele partii, która ma swój duży konserwatywny segment. I o ile ten konserwatywny segment przydaje się na przykład w wyborach samorządowych (w budowaniu koalicji i zdobywaniu wyborców poza wielkimi miastami), tak w samej liberalnej Warszawie niekoniecznie może się podobać.
Decyzja podjęta na ostatnią chwilę
Koalicja Obywatelska ogłosiła decyzję o zmianie na pozycji lidera w Warszawie w ostatnim możliwym momencie. Tylko do północy trwa bowiem czas na zgłaszanie kandydatów do Sejmu i Senatu. - Nie wiem, jak mogliśmy na to wcześniej nie wpaść, przecież to takie oczywiste - żartował na wtorkowej konferencji Schetyna.
Szef PO podkreślał, że Kidawa-Błońska to "kobieta sukcesu, warszawianka i matka, która potrafi słuchać ludzi". - Z taką samą uwagą i szacunkiem rozmawia z ambasadorem filharmonii, jak i ze sprzedawczynią na miejskim bazarku. I w jednym, i drugim przypadku potrafi z rozmówcą nawiązać tak samo ciepłą i serdeczną relację - mówił.
Sama Kidawa-Błońska przyznała z kolei, że wysunięcie jej jako kandydatkę na premiera "to dla niej duże wyzwanie". - Bo my te wybory wygramy, musimy je wygrać, bo oczekują tego od nas Polacy - powiedziała.
Małgorzata Kidawa-Błońska obecnie jest wicemarszałkiem Sejmu. W 2015 roku była zaś Marszałkiem Sejmu, wcześniej pełniła też funkcję rzecznika prasowego rządu Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Prywatnie Małgorzata Kidawa-Błońska jest prawnuczką byłego prezydenta Stanisława Wojciechowskiego oraz premiera Władysława Grabskiego.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Kryminał, biografie, thriller, rozmowy. Książki do czytania na ferie (i nie tylko)
- Zełenski jest zdany na siebie w walce o Ukrainę w UE. "Zdanie Polski nie ma żadnego znaczenia"
- Posłanka Senyszyn o działaniach KRRiT względem TVN i TOK FM: Świrski chce kneblować media
- Proces Andrzeja Poczobuta dobiega końca. "Wyrok zależy od osobistej decyzji Łukaszenki"
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie