4 tys. zł pensji minimalnej nie dla pielęgniarek i oświaty? Dorota Gardias: Tego na konwencji PiS nikt nie powiedział
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało znaczny wzrost płacy minimalnej. Obecnie wynosi ona 2250 zł. Zgodnie z obietnicą złożoną przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, na koniec 2020 roku ma wynieść 3 tys. zł, a na koniec 2023 roku - aż 4 tys. zł.
- To, co się stało na konwencji PiS w kontekście płacy minimalnej, jest niezwykle trudne, szczególnie dla związków zawodowych - przyznała na antenie TOK FM Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i Rady Dialogu Społecznego. Jak dodała, związki proponowały stronie rządzącej ustalenie płacy minimalnej na poziomie 50 procent średniej krajowej. - Jako przewodnicząca rady chciałam podpisać umowę z rządem w tej sprawie, ale nie było takiej możliwości. Ciągle mówili: nie damy, nie mamy, nie ma takiej możliwości, a nagle "buch" i jest taka możliwość - skwitowała Gardias.
Jak dodała, przedstawiciele związków zawodowych bardzo chcieliby, aby każdy człowiek zarabiał jak najwięcej. Korzystniejsze jednak - zdaniem przewodniczące FZZ - byłoby, gdyby rząd taką propozycję przedstawił na forum Rady Dialogu Społecznego. Wówczas mogłaby się odbyć dyskusja z pracodawcami i pracownikami. Natomiast dziś - jak dodała - ani pracodawcy, ani ekonomiści w ogóle nie zabrali głosu w debacie.
Czym grozi wysoka płaca minimalna?
Dorota Gardias nie ukrywała, że obawia się, iż tak znaczny wzrost minimalnego wynagrodzenia będzie niósł za sobą szereg innych podwyżek. - Możemy zarabiać 4 tysiące złotych, ale to będzie za mało, bo chleb będzie kosztował 10 złotych. I ta płaca minimalna, która będzie taka duża - na potrzeby wyborów - sprawi, że prąd podniosą, że będzie podwyżka innych cen - mówiła.
Wyraziła też szereg innych obaw. Przede wszystkim zwolnienia i powrót tzw. umów "śmieciowych". - Co zrobi mały lub średni przedsiębiorca? Nie da normalnego etatu, ale trzy czwarte etatu lub jego połowę - przestrzegała.
Kto nie otrzyma wyższej płacy minimalnej?
Gardias zwróciła też uwagę na problem grup, które wyższej płacy minimalnej zapowiedzianej przez PiS miałyby nie otrzymać.
- To pielęgniarki i położne, pracownicy medyczni, oświata, służby mundurowe, administracja sądowa i prokuratura. Oni nie dostaną, dlatego że każdy z tych zawodów ma swoją oddzielną ustawę i swoją płacę minimalną - powiedziała przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego. - A proszę zauważyć, że dziwnym trafem to rząd jest pracodawcą tych grup. Tego na konwencji PiS nikt nie powiedział - dodała.
Przewodnicząca oceniła też, że ustalanie tak wysokiej płacy minimalnej na 2023 rok - przy świadomości zbliżającego się kryzysu gospodarczego - jest po prostu ryzykowne.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?