Prof. Henryk Domański: Największym sukcesem w tych wyborach jest frekwencja

- Wysoka frekwencja świadczy o mobilizacji. Być może Polacy myślą, że jeżeli państwo mi coś daje, to powinno się to odwzajemnić właśnie przez udział w wyborach - komentował w TOK FM politolog prof. Henryk Domański.
Zobacz wideo

Zgodnie z wynikami podanymi przez Państwową Komisję Wyborczą po zliczeniu głosów z blisko 91 proc. obwodowych komisji wyborczych PiS zdobył 44,57 proc. głosów. Koalicja Obywatelska - 26,65 proc., Lewica - 12,27 proc., PSL - 8,63 proc., a Konfederacja - 6,76 proc.

Wysoki wynik Konfederacji

Profesor Henryk Domański przyznał w Pierwszym Śniadaniu w TOK FM, że jednym z większych zaskoczeń jest dla niego wynik Konfederacji. Według sondażu late poll - zdobywa ona 6,4 proc. i wprowadza do Sejmu 13 reprezentantów. - Chyba były tylko dwa sondaże, od sierpnia, gdzie Konfederacja wychodziła poza próg pięciu procent. Raczej wszystko wskazywało, że nie wejdą, tymczasem jest inaczej - powiedział gość TOK FM. Przypomniał też, że po wyborach europejskich exit poll dawał prawicowcom mandaty, a w ostatecznych wynikach podanych przez PKW nie przekroczyli oni wymaganego progu. 

Profesor nadmienił, że słaby wynik Konfederacji w sondażach mógł być spowodowany tym, że część osób po prostu nie przyznawała się do głosowania na to ugrupowanie. Jej dobry wynik przy urnach - zdaniem politologa - pokazuje z kolei, że "radykalno-prawicowy elektorat się wyjątkowo zmobilizował". 

Piotr Maślak dopytywał swojego gościa o kiepski wynik Koalicji Obywatelskiej (27,4 proc. w late poll). Zdaniem prof. Domańskiego, może być to efekt taśm Neumanna, które "wypłynęły" w ostatnich dniach kampanii. Przypomnijmy, TVP Info ujawniła nagrania, w którym były już szef klubu PO-KO m.in. negatywnie wypowiadał się o mieszkańcach Tczewa.

Jeśli chodzi o wynik Lewicy (12,1 proc. w late poll), politolog wskazał, że w ogóle nie jest nim zaskoczony. - Z badań wynika, że odsetek ludzi deklarujących się po stronie lewicy w naszym kraju to około 27-28 procent, wiec mnie ten nie dziwi, że zagłosowali na te partie - ocenił gość TOK FM.

Największym sukcesem - frekwencja

- Dla mnie największym sukcesem i najciekawszym wynikiem jest frekwencja - powiedział prof. Domański. Ta - zgodnie z sondażami - wyniosła aż 61 proc. To druga tak wysoka frekwencja w III RP (wyższa była tylko w wyborach w 1989 roku). 

- Ten wysoki wynik świadczy o mobilizacji. Być może Polacy myślą, że jeżeli państwo mi coś daje, to powinno się to odwzajemnić właśnie przez udział w wyborach - stwierdził ekspert. Zaznaczył, że udział w wyborach to "powszechnie stosowany wskaźnik demokratyzacji", więc "ten wynik pokazuje, że jest u nas naprawdę dobrze".

Zdaniem Domańskiego, wysoka frekwencja mogła w dużym stopniu przysłużyć się Prawu i Sprawiedliwości. - Popiera się partię, która jest silna, ma władzę i będzie realizować zapowiadane interesy, które dla większości społeczeństwa są korzystne. Natomiast PO - cokolwiek by nie zaproponowała, nie jest tak wiarygodna - powiedział gość Piotra Maślaka. Jak dodał, negatywnie na potencjalny elektorat Koalicji Obywatelskiej mogła wpłynąć też zmiana lidera (z Grzegorza Schetyny na Małgorzatę Kidawę-Błońską), która "nastąpiła zdecydowanie zbyt późno". 

TOK FM PREMIUM