Prowadzący program Piotr Kraśko rozmowę z zastępcą rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął od pytania, gdzie jest Jarosław Kaczyński, którego obecnie nie widać podczas żadnych kampanijnych działań Andrzeja Dudy.
- Prezes PiS jest obecny w wielu momentach bardzo ważnych dla Polski po 1989 roku. Również teraz jest zaangażowany w kampanię. (...) Ktoś musi tym zarządzać i to jest właśnie rola szefa partii - odparł Radosław Fogiel. Podkreślił też, że koncepcja kampanii wyborczej spoczywa na sztabie Andrzeja Dudy. Jak mówił, "prezes PiS mobilizuje struktury, posłów i działaczy, by byli bardzo zaangażowani, dodaje otuchy tym, którzy są już zmęczeni kampanią". - Są to po prostu obowiązki lidera dużej formacji - tłumaczył.
Gospodarz Poranka Radia TOK FM zwrócił uwagę, że od kilku lat panowało przekonanie, że to Jarosław Kaczyński ma "genialną intuicję jak wygrywać wybory". - I prezes był obecny, prezes mówił, prezes zmieniał na korzyść PiS bieg kampanii wyborczych. I nagle go w ogóle nie ma, tak jakby partia uznała, że bardziej służy kampanii jego nieobecność niż obecność - stwierdził Kraśko.
Według wicerzecznika partii rządzącej kolejne wybory wygrywane od kilku lat przez PiS rzeczywiście potwierdzają w tej kwestii intuicję Kaczyńskiego. Wymienił, jego zdaniem, istotną różnicę między tamtymi a obecnymi wyborami. - W tych wszystkich wyborach [do parlamentu czy Parlamentu Europejskiego - red.] startowało ugrupowanie, którego Jarosław Kaczyński jest liderem, co w sposób dość naturalny stawiało go w świetle reflektorów tych kampanii. (...) A w tych wyborach nie startuje PiS, tylko o reelekcję ubiega się Andrzej Duda i to on jest główną twarzą kampanii - wyjaśniał.
Gość TOK FM nie zgodził się więc z tezą, że nadszedł czas, kiedy Jarosław Kaczyński powinien usunąć się w cień. - Ta kampania byłaby dużo gorsza, gdyby nie praca partii i tego, kto na jej czele stoi. Trzymamy kciuki, żeby pan prezes chciał być obecny w życiu politycznym jak najdłużej - podkreślił oraz zaznaczył, że podczas jesiennych wyborów władz PiS nie spodziewa się zmian. - Bo jako partia mamy pewną intuicję, co nam służy - przekonywał.
Kraśko nie rezygnował. Zastanawiał się, po co partii lider, którego obecność nie działa na korzyść ugrupowania. - Ronię łzę wzruszenia nad troską o dobrostan PiS w ogóle i o to, aby dobrze nam się wiodło. (...) Obecność Jarosława Kaczyńskiego jak najbardziej ma wpływ in plus na notowania PiS. Teraz go nie ma, bo to nie są wybory, w których startuje PiS - powtórzył wicerzecznik.
Mateusz Morawiecki na wiecach Andrzeja Dudy
Jarosława Kaczyńskiego nie widać, ale w wielu miejscach Polski, by wesprzeć kandydaturę Andrzeja Dudy, pojawia się Mateusz Morawiecki. Dlaczego premier rządu może angażować się w kampanię, a Jarosław Kaczyński nie? Fogiel tłumaczył, że chodzi po prostu o podział ról. - Prezes Kaczyński skupia się raczej na pracy z partią w tych wyborach, a premier - jak sam często żartuje, o wytrzymałości robota - w weekendy ma po kilkanaście spotkań jednego dnia - wyjaśniał polityk.
- Ale podróżuje tam jako premier rządu czy przedstawiciel sztabu Andrzeja Dudy? - dopytywał Kraśko. - Pana premiera nie ma w sztabie Andrzeja Dudy. Jeśli wykonuje obowiązki związane z pełnieniem funkcji premiera, to jest jako premier. Jeżeli po prostu bierze udział w wiecu, gdzie zachęca [do głosowania na Andrzeja Dudę - red.] to jest wówczas po prostu działaczem PiS. Premierostwo materializuje się w momencie, kiedy wykonuje kompetencje premiera. (...) - mówił gość TOK FM, tłumacząc, że bycie szefem rządu nie może blokować możliwości zaangażowania się Mateusza Morawieckiego w kampanię, tak, jak w przypadku każdego innego działacza.
