RPO odpowiada na apel Piotra Kraśki. Bodnar chce się zająć sprawą debat wyborczych
Podczas jednego z ostatnich Poranków TOK FM jego prowadzący Piotr Kraśko poruszył temat braku prawdziwej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów. Przekonywał, że Polakom należy dyskusja dwóch kandydatów obiegających się o fotel głowy państwa, a fakt, iż się nie odbyła sprawia, że "Polska nie wygląda jak poważna, stabilna demokracja". - Mamy do czynienia z sytuacją absurdalną - ocenił dziennikarz w TOK FM i zaproponował, by za uporządkowanie sprawy prezydenckich debat wziął się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Według Kraśki - w Polsce mogłaby powstać specjalna komisja ds. debat przedwyborczych, która zadbałaby o to, by takie dyskusje zawsze - przed każdymi wyborami - się odbywały i wypracowała trwałe i jasne ich zasady. Dziennikarz stwierdził też, że osobą, która mogłaby zainicjować takie działanie jest właśnie RPO.
Adam Bodnar odpowiedział na apel redaktora Kraśki. "Chciałbym poinformować, że w poczuciu obowiązku dbałości o dobro obywateli i realizację pełni ich praw, miedzy innymi prawa do rzetelnej informacji o poglądach i stanowiskach kandydatów, podejmę działania w tym zakresie" - poinformował w piątek. Zapewnił, że sprawą zajmie się p wyborach - bez względu na ich wynik. "Stawką jest bowiem wybór głowy państwa - strażnika polskiej konstytucji, suwerenności i bezpieczeństwa" - podkreślił.
Bodnar zaznaczył jednak, że ze względu na upływającą kadencję zamierza "ograniczyć swoją rolę do próby stworzenia przestrzeni do porozumienia w tej sprawie". Zobowiązał się, że 8 września zaprosi do swojego biura wszystkie zainteresowane strony (przedstawicieli organizacji dziennikarskich, instytucji badania opinii publicznej, środowisk naukowych i eksperckich), aby rozpocząć dyskusję na ten temat.
"Cel jest jeden: porozumienie oraz wypracowanie wspólnego standardu i formatu debat prezydenckich. Istnieje szansa, że wiele elementów z takiego standardu mogło by mieć zastosowanie także przy innych okazjach, np. w okresie wyborów parlamentarnych czy samorządowych" - wyjaśniał RPO.
Zamiast debaty, równoległe spotkania
Przypomnijmy, zamiast wspólnej debaty - kandydaci na urząd Prezydenta RP wzięli udział (w poniedziałek 6 lipca) w równoległych spotkaniach. Rafał Trzaskowski mierzył się z pytaniami dziennikarzy z ok. 20 redakcji w Lesznie, a Andrzej Duda - w Końskich - odpowiadał na pytania TVP i publiczności.
Wspólna dyskusja miała się odbyć w czwartek 2 lipca - organizowana przez TVN, Onet i WP. Sztab Trzaskowskiego potwierdził obecność, lecz w debacie nie chciał wziąć udziału prezydent Duda. Początkowo jego sztab tłumaczył to zaplanowanymi wcześniej spotkaniami, choć tego samego wieczora Andrzej Duda pojawił się na wywiadzie w Polsacie. Ostatecznie debatę odwołano.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Hospicjum to szansa
- Lex Kaczyński? WP: Dzięki zmianie w kodeksie prezes PiS nie będzie musiał płacić Sikorskiemu
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Haiti - "upadłe państwo" bez prezydenta i parlamentu. "Struktury państwowe i przestępcze przenikają się ze sobą"
- Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. "W wyższych partiach gór widoczność jest ograniczona do 50 m"
- Bloomberg: Putin planuje nową ofensywę. Może się zacząć w lutym lub w marcu
- Nagrody dla dziennikarzy TOK FM. Poznaliśmy laureatów konkursu "Dziennikarz Medyczny Roku 2022"
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie