Kazimierz Pułaski był kobietą? "Nauka nie lubi takich prostych rozgraniczeń"

- W biologii w ogóle jakiekolwiek cechy charakteryzują się tym, że nie są zero-jedynkowe - tłumaczyła w TOK FM dr Martyna Molak-Tomsia, badaczka antycznego DNA. Komentowała w ten sposób doniesienia o tym, iż szkielet Kazimierza Pułaskiego miał cechy kobiece.
Zobacz wideo

Polskie media obiegły sensacyjne tytuły powołujące się na badania naukowców z Georgia Southern University, którzy mieli odkryć, że Kazimierz Pułaski był kobietą. 

Badacze analizowali szkielet - najprawdopodobniej - Pułaskiego i stwierdzili, że ma on pewne cechy kobiece. - Co to znaczy? - pytała w TOK FM Karolina Głowacka

Jak tłumaczyła dr Martyna Molak-Tomsia, badaczka antycznego DNA z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Warszawie, dokonana przez naukowców analiza antropologiczna na podstawie zachowanych kości wykazała, że w antropologicznym sensie szkielet należał do kobiety. Według badaczy budowa miednicy, szczęki i twarzoczaszki wygląda na kobiecą. 

- Ze szkieletu pobrano także materiał genetyczny - nie do końca wiadomo, co genetycznie przebadano, ale w mediach popularnych padła informacja, że genetycznie ten szkielet jest kobietą - wyjaśniała specjalistka. Co ważne, informacja o "odkryciu" została opublikowana w mediach, jeszcze zanim dostępna była praca badawcza na ten temat. 

Dr Graff zbadała mężczyzn z alternatywnej prawicy. "Mają oni obsesję na punkcie płci"

"To nie jest takie proste"

Dr Martyna Molak-Tomsia tłumaczyła jednak, że każda cecha biologiczna - a więc np. przypisanie kości do płci żeńskiej - "ma jakąś rozpiętość". - W biologii w ogóle jakiekolwiek cechy charakteryzują się tym, że nie są zero-jedynkowe. W przyrodzie w zasadzie nic nie kończy się taką ostrą granicą. Granice między kobietą i mężczyzną są tak naprawdę bardzo złożone i płynne. Nic nie jest tak proste, jakby się chciało na początku to uznawać - podkreśliła. 

- A z perspektywy genetyka? Czy na podstawie DNA można stwierdzić, że ktoś był kobietą czy mężczyzną? - pytała Karolina Głowacka. 

Specjalista zaznaczyła, że z genetycznego punktu widzenia, "jeśli Kazimierz Pułaski miał dwa chromosomy X w takim w miarę pełnym wymiarze i nie miał chromosomu Y, który jest chromosoem, który mają generalnie tylko mężczyźni, to można powiedzieć, że genetycznie była to kobieta". 

- Ale też nie jest to takie proste, bo czasami bywają jakieś zmiany w genomie, które powodują, że na przykład pojedynczy gen z chromosomu Y, wskakuje na chromosom X i mimo tego, że ma się dwa pełne chromosomy X, to pojawia się ten dodatkowy gen, który powoduje, że dana osoba jest właściwie mężczyzną. To jest trudne do jednoznacznego określenia. Nauka nie lubi takich prostych rozgraniczeń - podkreśliła. 

Tłumaczyła, że jest to kwestia tego, co uzna się za bycie mężczyzną lub kobietą. - Wydaje mi się, że skoro Kazimierz Pułaski czuł się mężczyzną, to można powiedzieć, że w takim razie był mężczyzną - swierdziła.

Jej zdaniem tak naprawdę wartością przeprowadzonych badań jest to, że pokazują, iż świat nie jest czarno-biały. 

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

  • jak wiele antyczego DNA się zachowuje?
  • ile jesteśmy w stanie odczytać z DNA?

TOK FM PREMIUM