Kolejny groźny efekt wiosennej suszy? "Latem możemy mieć do czynienia z silną falą upałów"
Piotr Djaków, ekspert z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz autor bloga Pogoda i Klimat, wyjaśniał, że to właśnie nazwa "zamieć pyłowa" to dobre określenie tego, co działo się w we wtorek w wielu miejscach Polski. - Lepsze niż burza piaskowa, bo u nas to mniej intensywne zjawisko. Ale zwykle nie aż takie jak wczoraj. Związane to jest z bardzo długim okresem suszy - mówił Djaków. Przypomniał, że przez ostatni miesiąc na Kujawach i Pomorzu, w niektórych miejscach nie spadła ani kropla deszczu, dodatkowo temperatury były powyżej normy. - W związku z tym gleba na polach uprawnych ulegała przesuszeniu, więc nawet niewielki wiatr ją porywa i ona się unosi. To normalne zjawisko, bo takie suche kwietnie występują dość często. Ale w kwietniu rzadko się zdarza, że są tak porywiste wiatry, sięgające 80 km/h i dlatego te zjawiska nabrały takiej skali - wyjaśnił ekspert z IMGW.
Autor bloga Pogoda i Klimat wyjaśnił różnicę pomiędzy pyłem z nad Sahary, a tym naszym lokalnym. - Pył z nad Sahary dotarł dopiero dziś w nocy nad południową Polskę. Efekty są inne, niebo nabiera barwy pomarańczowej, widać ślady na schodach, atmosfera jest taka trochę mętna, ale gołym okiem niewiele widać i możemy się nie zorientować nawet, że on jest. To nie jest piasek, to są bardzo drobne cząstki pyłu, właściwie aerozol - mówił na antenie TOK FM.
Dziennikarz TOK FM dociekał, czy pył jest niebezpieczny dla zdrowia. - Ten niekoniecznie, ale co się działo wczoraj, zamiecie związane z suszą i lokalnym wiatrem mogą być. W Koszalinie stężenie pyłu PM 2,5 osiągnęło niebezpieczne wartości - stwierdził Djaków.
Potwierdził, że takie zjawiska są efektem globalnego ocieplenia. - Wiemy z badań, z modelowania, że zmiany ocieplenia klimatycznego sprzyjają częstotliwości takich zjawisk - mówił. I dodał:- Jeśli dalej będzie postępować globalne ocieplenie, to takich zjawisk możemy spodziewać się więcej, w ciągu 50 lat temperatura w Polsce wzrosła o 1,5 stopnia, to jest olbrzymia różnica.
Lato może być upalne
Wyjaśnił również, że jeśli pogoda nie będzie bardziej deszczowa, to okres suszy może się przedłużyć. - Istnieje ryzyko, że latem możemy mieć do czynienia z silną falą upałów. Przesuszona gleba na dużych połaciach terenu sprzyja powstawaniu układów wyżowych. Działa to na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Mieliśmy do czynienia z tym w zeszłym roku, okres suchy przedłużył się z wiosny nawet na jesień. W listopadzie temperatury sięgały miejscami 25 stopni - stwierdził.
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
- "Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły