Łazik Perseverance ma wytworzyć na Marsie tlen. Ważny krok przed wysłaniem na Czerwoną Planetę człowieka
Amerykański łazik planetarny Perseverance wylądował na Marsie w czwartek. To część misji NASA Mars 2020. Łazik został dostarczony na powierzchnię Marsa przez specjalną platformę lądująca, która na wysokości 21,3 metra wypuściła go na linach i łagodnie osadziła na gruncie marsjańskim. Perseverance wylądował w marsjańskim kraterze uderzeniowym Jezero, który ma średnicę 49 km. Prawdopodobnie znajdowało się w tym miejscu jezioro ciekłej wody. - Tam kiedyś mogły być dobre warunki do życia i być może jakieś mikrobiologiczne ślady tam pozostały - mówił dr Michał Moroz, analityk sektora kosmicznego z serwisu Orientspace.pl.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Jak wskazywał ekspert, ciekawszy jest długofalowy cel misji Perseverance. – Łazik będzie pobierał grunt w różnych miejscach swojej podróży. Te kontenery z próbkami mają w przyszłości zostać zabrane na Ziemię przez kolejne misje. Więc to pierwszy etap bardzo ważnego projektu. Dzięki temu będzie można wiążąco odpowiedzieć na to słynne pytanie, co z tym życiem na Marsie – podkreślał gość TOK FM.
Georadar i tlen
Łazik Perseverance może też dać nam odpowiedź na pytanie, czy pod skałami i piaskami Marsa kryje się woda lub lód. To bowiem pierwszy pojazd marsjański w historii wyposażony w georadar, który pozwoli wejrzeć 10 metrów w głąb planety.
Oprócz tego zadaniem łazika będzie wyprodukowanie tlenu. Perseverance ma wykorzystać do tego powszechnie dostępny na Marsie dwutlenek węgla - marsjańska atmosfera składa się niemal wyłącznie z niego. Metodą elektrolizy urządzenie wielkości samochodowego akumulatora ma, w założeniu, produkować 6 gramów tlenu na godzinę.
- To może wydawać się niewiele, ale zastosowanie większych urządzeń może być wstępem do dalszej eksploracji planety przez ludzi. Jestem pewna, ze w końcu człowiek postawi stopę na Marsie. Jednak do tego potrzebny jest tlen do oddychania i jako składnik paliwa. Łazik pokaże, czy możliwe jest produkowanie tlenu na miejscu. Wtedy nie trzeba go brać ze sobą - mówiła doktor Natalia Zalewska, geolog planetarny Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
- Klimatyczna bomba tyka i "może nas wessać". "Robimy sobie ten kryzys za własne pieniądze"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.