Grecka wyspa zdemolowana przez uchodźców? Korespondent TOK FM sprawdza, jak jest naprawdę
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasTuryści na greckiej wyspie Kos są wściekli. Przyjeżdżamy tu od 10 lat. Lubimy jeść, pić i odpoczywać. Ale tym razem atmosfera się zmieniła. Tu jest po prostu brudno. To odrażające - powiedziała "Daily Mail" Anne Servante, pielęgniarka z Manchesteru. Jej odrazę budzą uchodźcy z Syrii, Iraki i Afganistanu. Od początku roku przybyło ich nawet 40 tys. Każdej nocy to co najmniej kilkadziesiąt osób. Angielskie tabloidy sytuację opisały tak, jakby uchodźcy zdemolowali wyspę.
"Ludzie zabijają się tam na ulicach"
Nie zdemolowali - przekonuje Dionis Sturis, reporter Radia TOK FM, który jest na Kos. Na miejscu rozmawiał z 23-letnim Mohamedem, studentem matematyki z Syrii, który do Grecji przyjechał z ciotką, wujkiem i ich dziećmi. - Uciekliśmy z powodu wojny. Ludzie zabijają się tam na ulicach, jest naprawdę niebezpiecznie. Moi rodzice i siostra na razie zostali, ale bardzo się o nich boję - mówi.
Lokalne władze pozwoliły uchodźcom zająć opuszczony hotel, ale warunki są skandaliczne. Wielu ludzi mieszka w namiotach dokoła budynku, bez wody i prądu. Mohamed chce przedostać się do Niemiec, by tam dokończyć studia i znaleźć pracę. Najpierw musi jednak dostać greckie dokumenty, pozwolenie na pobyt. Teoretycznie trwa to tydzień. W praktyce? Nie wiadomo.
Na Kos Mohamed, podobnie jak inni uchodźcy, przedostał się łodzią z pobliskiej Turcji. Jak mówi, rejs kosztował 1 tys. dolarów i trwał dwie godziny. Napotkana przez Stunisa grupa polskich turystów wypoczywająca w Turcji przypłynęła na Kos katamaranem. Rejs trwał 40 minut i kosztował 27 euro.
- Jak wjeżdżaliśmy na Kos, grupa uchodźców była trzymana za kratami. Mieli skute ręce - relacjonowali Polacy.
"A jeśli komuś przeszkadzają uchodźcy, trudno"
Brytyjscy turyści po alarmujących artykułach w prasie masowo rezygnowali z wypoczynku na Kos. Rezerwacje spadły o 50 proc. Hans i Lara z Austrii, z którymi rozmawiał Sturis, są tą postawą zdziwieni. Sami zorganizowali nawet zbiórkę żywności i odzieży dla uchodźców.
- Nie dzieje się absolutnie nic, co mogłoby denerwować turystów. A jeśli komuś mimo to przeszkadzają uchodźcy, trudno, jego sprawa. Ale tym ludziom trzeba pomagać, podobnie jak Grecji i Włochom, które same sobie z napływem uchodźców nie poradzą - mówi Hans. - To wstyd, że umywamy ręce - dodaje. - Europa przyczyniła się do wojen, od których teraz uciekają uchodźcy. Dlatego mamy obowiązek im pomóc - zaznacza Lara.
Sceptyczni są polscy turyści. - Nie jest sprawiedliwe dzielenie się tym problemem. My jako Polska nie mamy tego problemu i nie rozumiem, dlaczego kilka tysięcy uchodźców miałoby wrócić do Polski. Jesteśmy biednym krajem - mówi jeden z nich.
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
"Jan Paweł II odklepał jak Najman". Oni już nie będą go bronić. "Nie nasz freak fight"
-
Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
Zniszczono pomnik Jana Pawła II przed katedrą w Łodzi. "Twarz zamalowano na żółto"
- Nawet 200 tys. Rosjan miało zginąć lub zostać rannych w Ukrainie. Wywiad o roli alkoholu w tej klęsce
- Dzieci i nastolatki są agresywne, bo "na to pozwoliliśmy". Terapeutka: Dorośli nie pilnowali granic
- Zniszczoł ustanowił rekord życiowy w Planicy. Puchar Świata dla Norwega
- Jan Paweł II nadal jest dla Polaków ważnym autorytetem moralnym? Młodzi najbardziej podzieleni [SONDAŻ]
- "Wojna Putina pochłonęła już 262 naszych sportowców". Kijów krytykuje decyzję MKOl