U wybrzeży francuskiej wyspy znaleziono skrzydło samolotu. Eksperci spekulują: To może być fragment zaginionego boeinga
CO WIEMY O KATASTROFIE BOEINGA:
1) Do katastrofy malezyjskiego samolotu doszło ponad rok temu
2) Lot MH370 zniknął z ekranów radarów niedługo po starcie
3) Poszukiwania prowadzono m.in. u wybrzeży Australii
4) Niezidentyfikowane skrzydło odnaleziono niedaleko Madagaskaru
5) Podobieństwo między znaleziskiem a skrzydłem boeinga jest "niesamowite"
6) Numer na skrzydle nie odpowiada żadnej lotniczej rejestracji
Lokalne media podały, że skrzydło zauważyły służby sprzątające podczas porządkowania wybrzeża w pobliżu miasta Saint-Andre. Zaalarmowane władze bezzwłocznie przybyły na miejsce, skąd prawie dwumetrowe skrzydło zabrano na miejscowe lotnisko w celu przeprowadzenia badań.
Eksperci nie są zgodni
Przedstawiciele francuskich sił powietrznych poinformowali, że jest zbyt wcześnie na ocenę, czy znaleziony fragment to część zaginionego boeinga.
Francuski ekspert i były pilot wojskowy Xavier Tytelman uważa jednak, że nie jest to wykluczone. Po obejrzeniu zdjęć wraku stwierdził, że podobieństwo między znaleziskiem a skrzydłem boeinga 777 jest "niesamowite". Ten model boeinga obsługiwał lot MH370 z Kuala Lumpur do Pekinu. Dodatkowo miejscowa policja uważa, że fragment nie jest bardzo zniszczony, więc prawdopodobnie nie był długo w wodzie.
Zastanawiający jest jednak numer BB670, który znaleziono na skrzydle. Nie odpowiada on żadnej rejestracji lotniczej ani numerowi seryjnemu maszyny.
Z kolei Jon Ostrower, specjalista od lotnictwa z "The Wall Street Journal", uważa, że znaleziony fragment nie jest częścią samego skrzydła, ale klapy.
Na swoim koncie na Twitterze pisze on również, że wyspa Reunion jest bardzo daleko od miejsc poszukiwań. Ian Kluft, którego wpisy cytuje Ostrower, wymienił bardziej prawdopodobne katastrofy lotnicze, z których może pochodzić fragment. Wśród nich m.in. lot Air India 855 (z 1978 roku), lot South African Airways 295 (z 1987 roku), lot Ethiopian Airlines 961 (z 1996 roku) lub też bardziej współczesny lot Yemenia 626 (z 2009 roku).
Wcześniejsze poszukiwania lotu MH370 odbywały się około dwóch tysięcy kilometrów od wybrzeży Australii. Lokalizację tę wskazywał m.in. zaangażowany w poszukiwania koncern Airbus i ekipa ratownicza z Australii. Na zdjęciach satelitarnych widać było obiekty, które mogły okazać się szczątkami samolotu. Z tego miejsca miesiąc po katastrofie wydobywał się też sygnał, który mógł pochodzić z nadajników wraku samolotu.
Katastrofa malezyjskiego boeinga
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, na pokładzie którego było 239 osób, w tym 153 obywateli Chin, zaginął 8 marca 2014 roku podczas lotu ze stolicy Malezji Kuala Lumpur do Pekinu. Jego zaginięcie jest jedną z największych zagadek lotnictwa. Mimo upływu ponad roku od tego tragicznego zdarzenia nadal nie udało się odnaleźć szczątków maszyny.
Lot MH370 zniknął z ekranów radarów niedługo po starcie, co wywołało później wiele spekulacji. Analizy trasy lotu wskazują, że boeing mógł być pilotowany taką drogą, aby nie został namierzony przez radar. Eksperci przypuszczają, że maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego, prawdopodobnie na zachód od Australii, gdy skończyło się paliwo.
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- "Kościół nie jest od robienia interesów". Tusk o "podległym" władzy Episkopacie
- "Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Najniższa krajowa od 1 lipca znowu wzrośnie. Tyle będzie wynosić na rękę
- Mniej czasu na wykorzystanie urlopu ojcowskiego. Ważna zmiana
- "'Babciowe' to nie jest rozdawnictwo czy darowizna". Donald Tusk broni swojego pomysłu