Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas "Znienawidzona przez obóz pisowski szefowa rządu jakby dołączyła do swych zajadłych a nieprzejednanych przeciwników. Mówi ich twardym, nieprzyjaznym, nieczułym językiem, tak jakby nie dostrzegała, że to jej wygrać wyborów nie pomoże" - ocenił Szostkiewicz na blogu.
Zdaniem publicysty, może to być rzecz jasna efektem przedwyborczych sondaży, z których wynika, że wyborcy nie będą nagradzać za sympatię za uchodźców. Ale nie można wykluczyć, że wypowiedzi Ewy Kopacz to po prostu odzwierciedlenie jej poglądy.
"A to oznacza, że nasza polityka państwowa staje na rozdrożu: albo pójdziemy z Europą, albo zostaniemy na oślej ławce razem z Czechami, Słowakami, Węgrami" - napisał Adam Szostkiewicz.
Nie idźmy tą drogą
Ale według publicysty "Polityki", Polska powinna wybrać inną drogę. Bo Europa znalazła się w wyjątkowym momencie swojej historii. Potrzeba więc nadzwyczajnych decyzji, "odejścia od rutyny i procedur".
"Pani premier z panem Tuskiem, szefem Rady Europejskiej, powinni dać przykład solidarności z Unią Europejską, która zdaje dziś jeden z najtrudniejszych egzaminów w swojej historii" - uważa Szostkiewicz.
I podkreśla, że nie chce, by "błędy naszych polityków osłabiły pozycję Polski w Unii". Bo nasze miejsce nie jest "na oślej ławce, tylko w czołówce pomocy i współpracy".
Film dokumentalny o uchodźcach z Syrii ''Pustynne historie'' do obejrzenia w Kinoplex.pl [ZA DARMO]
