Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Najnowszy sejmowa grupa - Narodowo-Demokratyczny Zespół Parlamentarny tworzy 18 posłów. Większość to narodowcy, którzy zdobyli mandaty z listy ugrupowania Kukiz'15.
"Narodowcy tworząc swój zespół, będą ostro walczyć z Kaczyńskim o ten sam elektorat: nacjonalistyczny i religijno-narodowy. A to oznacza, że próba puszczania oka do centrowego elektoratu przez PiS musi spalić na panewce, bo Kaczyński woli dopieszczać swoich twardych wyborców. W innym przypadku mu odpłyną" - pisze na blogu Makowski.
Zdaniem byłego szefa Instytutu Obywatelskiego, narodowcy mogą też wpłynąć na poparcie o. Tadeusza Rydzyka dla Prawa i Sprawiedliwości. A to może oznaczać, że twórca Radia Maryja będzie "szantażować Kaczyńskiego poparciem dla narodowców, jeśli PiS nie będzie spełniał jego oczekiwań".
Europejskie kowadło
Powstanie nowego zespołu parlamentarnego może mieć tez wpływ na ton PiS w sprawach międzynarodowych. Bo działaniom rządzących Polską już uważnie przypatruje się Europa.
"Rządowi politycy już wiedzą, że nie mogą na europejskich salonach mówić tym samym językiem ani stosować tego samego stylu co na krajowym podwórku, jeśli chcą prowadzić w Europie skuteczną politykę. To z kolei będzie zmuszało PiS do łagodzenia stanowiska, przykładowo w sprawie uchodźców" - ocenia Jarosław Makowski.
Na takie decyzje tylko czekają sejmowi narodowcy. Bo jakiekolwiek łagodzenie stanowiska w sprawie uchodźców to dla nich okazja do atakowania Prawa i Sprawiedliwości.
"Krótko mówiąc: PiS znajduje się między młotem narodowców a kowadłem europejskim. A jak wiemy, bycie na dłużą metę pomiędzy nie należy do komfortowych sytuacji" - podsumowuje na blogu Makowski.
