Kuria sprostowała wypowiedź arcybiskupa. Makowski zdziwiony: Słowa Gądeckiego są przejawem ewangelicznego przesłania
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Abp Stanisław Gądecki podczas spotkania z cudzoziemcami mówił m.in. o tym, że w Polsce doszedł do głosu "chory nacjonalizm" . Słowa zaskakujące jak na metropolitę przebiły się na czołówki mediów.
- Kiedy pierwszy raz przeczytałem słowa arcybiskupa o odradzającym się "chorym nacjonalizmie", skądinąd mocne i prawdziwe, nie bardzo dawałem im wiarę - pisze na swoim blogu Jarosław Makowski, teolog i filozof . - Tak mocna wypowiedź potępiająca nacjonalizm i ksenofobię w Polsce nie pasowała mi do poglądów abp. Gądeckiego - pisze Makowski. - Pomyślałem też: kiedy stajesz wobec ofiary, z krwi i kości, tak jak stanął wobec ofiar nacjonalistycznych i ksenofobicznych ataków "prawdziwych Polaków" abp Gądecki, przyzwoitość i chrześcijańskie wartości nakazują, by okazać bezwarunkową solidarność. Świadectwo człowieka, który jest niesprawiedliwie i bez racji szkalowany, wytykany palcami czy też bity, jak miało to miejsce w Poznaniu, odbiera wszelkie próby relatywizacji zła. Mowa nasza, chrześcijan, jest jasna: zło trzeba nazwać złem - dodaje Makowski.
Słusznie jednak coś mu "zgrzytało".
Kuria potrzebowała dwóch dni, żeby wyjaśnić, że abp Gądecki miał coś innego na myśli , słowa wyrwano z kontekstu, a przekaz zmanipulowano. - Zdaniem rzecznika, ks. Macieja Szczepaniaka, "abp Gądecki nie mówił, że mamy w Polsce do czynienia z chorym nacjonalizmem, ale że atak na obcokrajowca świadczy o chorym nacjonalizmie i zagubieniu tożsamości". Jak widzimy, zasadniczo sens wypowiedzi jest jednoznaczny, ale rzecznik postanowił się wykazać teologiczną i językową subtelnością - pisze Makowski. - I drugie ważne sprostowanie: "Podczas dyskusji abp Gądecki wyraźnie zaznaczył, iż jego zdaniem Polacy nie są ksenofobiczni". Rzecznik pisze również, że poznańskie spotkanie miało odbyć się "bez udziału mediów", co znaczy: źle się stało, że słowa abp. Gądeckiego przedostały się do gazet. Przyznam, że dziwi mnie takie postawienie sprawy. Przecież hierarcha słusznie mówi, iż nacjonalizm i ksenofobia prowadzą do przemocy. A potem, kiedy dowiadują się o tym nie tylko ofiary, które go słuchały w Poznaniu, ale także "prawdziwi Polacy", a więc ci, którzy biją obcokrajowców, Może więc by rozwiać wszelkie wątpliwości co do intencji abp. Gądeckiego, hierarcha powinien napisać list w imieniu całego episkopatu. Tak jak Jan Paweł II powiedział, że antysemityzm jest grzechem, tak dziś biskupi w liście do wiernych powinni napisać, że nacjonalizm i ksenofobia, które zatruwają nasze życie społeczne, prowadząc do nienawiści i przemocy, są grzechem - uważa Makowski.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Samochód to tutaj zbędny luksus? "Nie wszyscy chcemy być Nowym Jorkiem". "Tu jest bajka"