Prezes PiS łagodzi stanowisko ws. aborcji: Trzeba przyjąć rozwiązanie, które będzie chroniło życie i zdrowie matek

"Jestem katolikiem i podporządkuję się wezwaniu biskupów" - deklaruje prezes PiS pytany o aborcję. Ale podkreśla też, że w pracach nad zmianą ustawy, trzeba brać pod uwagę "ochronę życia, zdrowia i godności kobiety".

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Nowy, obywatelski projekt, który trafił do Sejmu, zaostrza i tak surowe przepisy regulujące usuwanie ciąży. Gdyby wszedł w życie, wprowadziłby całkowity zakaz aborcji i kary więzienia dla kobiet, które ciążę usunęły lub doprowadziły do poronienia. Ciąża musiałaby być donoszona, nawet jeśli płody byłyby uszkodzone lub były wynikiem gwałtu.

W kraju odbywają się protesty środowisk kobiecych, projekt nazywany jest barbarzyńskim. Po fali oburzenia stanowisko ws. aborcji złagodziła również premier Szydło tłumacząc, że jej wcześniejsze wypowiedzi były "prywatne".

Jak stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie", w sprawie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, "nie ma i nie będzie" stanowiska Prawa i Sprawiedliwości. Bo decyzja jak zagłosować należy do posłów. Prezes PiS zapewnił, że jeśli projekt wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji trafi do Sejmu, "na pewno" nie zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu.

Ale losów nowelizacji przepisów nie przesądza. "Jestem katolikiem i podporządkuję się wezwaniu biskupów. Ale trzeba przyjąć takie rozwiązanie, które będzie chroniło życie i zdrowie matek" - mówił w drugiej opublikowanej dziś rozmowie, w "Gościu Niedzielnym".

Podobny zwrot o uwzględnieniu "ochrony życia, zdrowia i godności kobiety" pojawia się też w wywiadzie dla "GPC".

A jeszcze tydzień temu, prezes PiS pytany o ew. głosowaniu w sprawie zakazu aborcji, mówił, że większość klubu poprze całkowity zakaz aborcji.

Przypomnijmy, że w 2007 roku, kiedy grupa posłów PiS - z Markiem Jurkiem na czele - domagała się wpisania do konstytucji całkowitej ochrony życia od poczęcia, Jarosław Kaczyński pomysłu nie wsparł.

Z Rosją do Trybunału w Hadze?

Prezes PiS liczy na tłumy uczestników, uroczystości z okazji 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Zapewnił, w rozmowie z "GPC", "to nie jest przedsięwzięcie polityczne tylko żałobne". "Obchodzimy 6. rocznicę tragedii. Właśnie tak będę przemawiał tego dnia" - podkreślał Kaczyński.

Prezes PiS zapytany o sposobach na zmuszenie Rosjan do oddania dowodów w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu , odpowiedział: "Trzeba rozważać jedyne możliwości, które są, czyli Trybunał w Hadze".

Według Jarosława Kaczyńskiego innych możliwości nie ma. "Musiałby się zmienić sytuacja w Rosji" - ocenił.

TOK FM PREMIUM