Pieniądze dla żony i szwagra min. Radziwiłła. Z 16 mln dotacji przyznanej przez samego ministra
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Objęcie przez Konstantego Radziwiłła fotela ministra zdrowia to fantastyczny czas dla Naczelnej Izby Lekarskiej. Jedną z pierwszych decyzji nowego ministra było przekazanie samorządowi lekarskiemu 16 milionów złotych dotacji.
Radziwiłł nie zapomniał też o ludziach z lekarskiego samorządu, którym przez lata sam kierował. Jak wylicza "Newsweek" byli pracownicy NIL to dziś - między innymi - dyrektor departamentu prawnego oraz rzecznik resortu.
Pieniądze dla żony ministra
Według ustaleń tygodnika, z milionów przekazanych przez resort zdrowia kilkadziesiąt tysięcy trafiło do bliskich ministra Radziwiłła.
Chodzi o przebudowę pomieszczeń siedziby Naczelnej Izby Lekarskiej, za którą odpowiedzialna jest "mało znana firma OAK Projekt".
"W Izbie mówi się jednak, ze przebudowę w rzeczywistości ma projektować nie OAK, ale Joanna Radziwiłł, żona ministra" - informuje "Newsweek". Tygodnik powołuje się m.in. na nagrania z posiedzenia prezydium lekarskiego samorządu, podczas którego o zaangażowaniu żony ministra mówi szef NIL - Maciej Hamankiewicz.
"Według pewnej anegdoty wyjdzie sytuacja, w której pani architekt przyjeżdża wraz z mężem, czyli ministrem zdrowia, układają krzesła i opatrzą, jak to fizycznie w tak małej sali poukładać. Między druga a trzecią w nocy minister z żoną układają krzesła na małej sali. Cha, cha, cha!" - zaśmiewał się szef izby.
Wg "Newsweeka" to nie pierwszy przypadek kiedy Joanna Radziwiłł pracowała dla NIL. Pierwsze zlecenia pojawiły się w 2007 roku.
Pani ministrowa wspiera brata
Rzecznik resortu zdrowia, w odpowiedzi na pytania "Newsweeka", przekonywał, że "żona ministra nie otrzymała wynagrodzenia od Naczelnej Izby lekarskiej".
Joanna Radziwiłł "wspierać" miała brata, "którego praca polegała na projektowaniu aranżacji pomieszczeń NIL, już po objęciu przez Konstantego Radziwiłła stanowiska ministra zdrowia".
Minister bronił się przed zarzutami tygodnika jeszcze przed publikacją artykułu. "Są ludzie, którzy zaczynają chodzić wokół mojej rodziny. Węszą w sposób, który jest paskudny. To są bzdury. Nie mamy nic do ukrycia" - zapewniał w rozmowie z RMF FM.
Ale przyznał też, że żona-architekt "wykonała kilka razy jakieś zamówienie dla izb lekarskich".
Co ciekawe, jak sprawdził "Newsweek", żona ministra nie prowadzi biura, nie figuruje też na krajowej liście czynnych architektów.
-
Paweł Śpiewak nie żyje. Znany socjolog miał 71 lat. "Postać wieloformatowa"
-
Marcin W. w rękach policji. Jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób
-
"Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Inflacja w Polsce. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego
- "Gangster w otoczeniu komendanta Szymczyka". Szef policji pozywa dziennikarza "Gazety Wyborczej"
- Wolał iść do więzienia niż ogrzewać dom. Poszukiwany 52-latek sam zadzwonił na policję
- Wybory samorządowe 2024. Kiedy się odbędą? Te terminy są najbardziej prawdopodobne
- Zasiłek dla bezrobotnych 2023. Ile wyniesie i kto go dostanie?
- Piąta dawka szczepionki przeciw COVID-19. Min. Niedzielski podał termin rozpoczęcia szczepień