Rząd Szydło odstrasza inwestorów, osłabia złotego - niemiecka gazeta ostrzega Polskę przed kłopotami
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" poświęca uwagę rozwojowi gospodarczemu w Polsce po zmianie rządu. Rozwój ten ma dwie strony - "błyszczącą" i "ciemną". Przykładem tej pierwszej może być kwitnący handel samochodami. Tylko w kwietniu br. sprzedaż samochodów wzrosła w porównaniu z kwietniem 2015 o ponad 22 proc. - donosi "SZ". "Konsumencki boom może jeszcze potrwać, bo przez wyższe świadczenia na dzieci miliony Polaków ma miesięcznie więcej do dyspozycji, maleje bezrobocie, a gospodarka zanotuje w 2016 roku wzrost rzędu 3,5 procent" - pisze dziennik z Monachium.
O "ciemnej stronie gospodarki" świadczy z kolei zwiększenie przez rząd wydatków, spadek wartości złotego o jedną dziesiątą od czasu objęcia władzy przez PiS, strata na wartości spółek giełdowych, sprzedaż przez inwestorów obligacji państwowych oraz coraz bardziej krytyczne oceny ze strony Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej, agencji ratingowych i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - wymienia SZ.
Drogie obietnice wyborcze
Niemiecki dziennik wyjaśnia, że złoty zaczął tracić na wartości, kiedy Andrzej Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w maju 2015: "Wiązało się to głównie z populistycznymi obietnicami wyborczymi: wyższe świadczenia na dzieci, obniżenie wieku emerytalnego, większe ulgi podatkowe, specjalne podatki dla banków i handlu".
Pierwszy szok z ekonomicznego punktu widzenia nastąpił 15 stycznia, kiedy to ważna dla inwestorów agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła wiarygodność kredytową Polski, wskazując na "znaczną erozję władzy". 11 maja przyszła kolej na agencję ratingową Moody's. Minister finansów Paweł Szałamacha napisał do prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego list, by ten milczał do czasu podjęcia decyzji przez inspektorów agencji. Rzepliński opowiedział jednak o liście "Rzeczpospolitej", "w efekcie czego polska waluta jeszcze bardziej straciła na wartości" - donosi "SZ".
Odpływ kapitału
Ostatecznie jednak opinia agencji ratingowej wypadła lepiej niż obawiali się pesymiści. Polsce nie obniżono ratingu, a giełda i złoty zareagowały wzrostem. "Ulga może jednak okazać się krótka" - ostrzega "SZ", przypominając, że eksperci Moody's orzekli o "negatywnej tendencji dla Polski". W efekcie ich kolejna decyzja we wrześniu może być niekorzystna. Agencyjni eksperci krytykowali nie tylko "znaczny wzrost wydatków", ale także "zmianę w kierunku nieprzewidywalnej polityki i ustaw".
Niepokojące - zdaniem SZ - są także wydarzenia na giełdzie. Bloomberg policzył, że firmy na polskiej giełdzie straciły na wartości 50 miliardów dolarów. Tylko w styczniu i lutym ucieczka kapitału wyniosła 24,4 mld zł. Inwestorzy sprzedają już nie tylko akcje, ale coraz częściej także polskie obligacje rządowe. "Dla Polski, zdanej na zachodnich inwestorów, to zarówno niebezpieczne, jak i kosztowne" - wyjaśnia SZ. W połowie maja rentowność dziesięcioletnich obligacji wyniosła prawie trzy procent. Jeśli konflikt między rządem a TK będzie w dalszym ciągu prowadził do "istotnego odpływu kapitału", może dojść do obniżenia ratingu Polski - przewiduje monachijska gazeta.
Deficyt w górę
Na końcu "SZ" krytycznie ocenia politykę budżetową obecnego rządu, powtarzając za MFW i agencjami ratingowymi, że jeżeli rząd zrealizuje kolejne obietnice wyborcze, deficyt budżetowy w 2017 roku wyraźnie przekroczy dopuszczalne w UE trzy procent PKB. "Drogimi projektami" okażą się - jak pisze "SZ" - większe ulgi podatkowe, rezygnacja z podwyższenia wieku emerytalnego czy wprowadzenie specjalnego podatku handlowego. Wprowadzenie podatku bankowego ma już konsekwencje: spadek liczby kredytów.
"Drogim projektem" będzie także planowana wsteczna przymusowa konwersja kredytów otrzymanych we frankach szwajcarskich. Koszty tej operacji wyniosą dla banków ok. 15 mld euro, ponad czterokrotnie więcej niż ich ubiegłoroczne zyski. "I choć prezydent Duda twierdzi, że myśli o alternatywnych rozwiązaniach, to nie on zadecyduje" - czytamy w "SZ". "Prawdziwy władca Polski" Kaczyński jeszcze w połowie kwietnia podkreślił, że kredyty ulegną przymusowej zmianie. Są bowiem "formą współczesnego niewolnictwa".
Tekst pochodzi z serwisu Deutsche Welle .
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Co z kontrofensywą Ukrainy po wysadzeniu zapory? Gen. Bieniek wskazuje opcje i mówi o "wściekłości Putina"
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
-
Co Andrzej Duda przekazał w orędziu? Było m.in. o Polsce w UE i nowym pomyśle prezydenta
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?
- Rząd chwali się porozumieniem z NSZZ "Solidarność". Kaczyński: Droga do emerytur stażowych została otwarta
- Iga Świątek wygrała z Cori "Coco" Gauff. Polka już w półfinale French Open
- Ukraina walczy i już się odbudowuje. Na jakie sektory gospodarki postawi? I jaka będzie w tym rola Polski? [ROZUMIEĆ UKRAINĘ]
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Sąd podjął decyzję w sprawie kolejnego zatrzymanego