Biznes męża Szydło. Szkoła, której jest dyrektorem, to maszynka do zarabiania milionów z unijnej kasy. Kontroluje ją kilka osób
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasW ostatnim wywiadzie dla "Plus Minus" - dodatku "Rzeczpospolitej" - Beata Szydło ze wzruszeniem mówiła o mężu, który kocha prace nauczyciela. Premier wspominała, że poznali się podczas studenckich praktyk; obecna szefowa rządu była wówczas kapitanem drużyny piłkarskiej.
Jak zauważyli dziennikarze nowego portalu OKO.press (Ośrodka Kontroli Obywatelskiej) Beata Szydło praktycznie tylko w taki sposób mówi o swoim mężu. Jednak dziennikarskie śledztwo pokazało, że interesy prowadzone przez Edwarda Szydłę to interesująca sprawa.
Od lat 90. działa on w stowarzyszeniu, które przy pomocy władz Oświęcimia i finansowym wsparciu z UE założyło Szkołę Zarządzania i Handlu. Do dziś unijne pieniądze są jednym z najważniejszych źródeł finansowania działalności szkoły.
"W ostatnim dziesięcioleciu szkoła i prowadzące ją stowarzyszenie, w którego zarządzie zasiada Edward Szydło, otrzymały łącznie 25 mln zł dotacji unijnych na organizację rozmaitych szkoleń (z partnerami lub bez)" - czytamy w tekście.
Jak w przypadku Amber Gold
O finansach stowarzyszenia wiadomo niewiele więcej. "Zarząd nie złożył w sądzie rejestrowym ani jednego sprawozdania finansowego" - informują autorzy tekstu: Bianka Mikołajewska i Jakub Stachowiak.
"Za takie samo uchybienie Marcinowi P., prezesowi Amber Gold, prokuratura postawiła kilka lat temu zarzut popełnienia przestępstwa. A później śledczy w całym kraju wszczęli tysiące postępowań wyjaśniających, dotyczących innych podmiotów, które nie wypełniały tego obowiązku" - przypominają dziennikarze.
Mimo działań prokuratorów, dokumentów dotyczących Stowarzyszenia na rzecz Szkoły Zarządzania i Handlu nie ma...
"Według rzeczniczki Sądu Okręgowego w Krakowie, Stowarzyszenie po prostu 'nigdy nie złożyło wniosku o wpis również do rejestru przedsiębiorców' . A skoro sąd nie wiedział, że prowadzi ono działalność gospodarczą, nie wiedział również, że ma obowiązek składać sprawozdania. Nie wzywał go więc do tego i nie przymuszał" - ustalili autorzy tekstu "Szkolny biznes Edwarda Szydło". Ukazał się on również w dzisiejszej "Polityce".
Mikołajewska i Stachowiak zapowiadają kontynuację tematu.
Ani Edward Szydło, ani Beata Szydło nie odnieśli się do sprawy i pytań dziennikarzy. Również my wysłaliśmy pytania do szkoły, i do Kancelarii Premiera.
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?
- Ten sondaż może nie spodobać się Donaldowi Tuskowi. Chodzi o powrót na fotel premiera