"Ciekawe, co się dzieje z Dudą?" - pyta Tym, komentując zawłaszczanie przez "głuchego dyrygenta z plastikowej drabinki" pamięci o powstaniu
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Wspominając umierających powstańców, Tym podkreśla, że "oni z pewnością polegli na polu walki, a nie zginęli w żadnej katastrofie".
Felietonista nie kryje niechęci, jaką wzbudzają w nim polityczne przepychanki wokół rocznicowych uroczystości.
"Pycha i arogancja głuchego dyrygenta z przenośnej plastikowej drabinki oraz jego alter ego Antoniego Macierewicza wciskających apel smoleński do pamięci o powstaniu są po prostu wstrętne. Pieczętują brak szacunku dla bohaterów 1944r. i zawłaszczanie ich święta przez prezesa PiS. Ciekawe, co się dzieje z Andrzejem Dudą?" - pyta retorycznie Stanisław Tym.
Przypomnijmy, po spotkaniu kombatantów z min. Macierewiczem ustalono, że zamiast całego tzw. apelu smoleńskiego, podczas rocznicowych uroczystości odczytywanych będzie kilka nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiego tupolewa.
Macierewicz "wygrał" z powstańcami? "Upokorzył ich. Przekonał paru starszych ludzi, by mu się nie postawili" - ocenia Szubartowicz>>>