"Min. Zalewska do dymisji. Kaczyński przypisuje sobie role, których nie pełnił - to niepoważne" - o historii wg PiS

"To co zrobiła pani Zalewska, było co najmniej ucieczką od powiedzenia prawdy. W mojej ocenie, ta pani nie ma odwagi cywilnej, skompromitowała się" - ocenił w rozmowie z "Rz" prof. Andrzej Friszke. Wg historyka, manipulowanie historią, które PiS nazywa polityka historyczną, skończy się "bankructwem".

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas "Lech Kaczyński ma swoje miejsce w historii opozycji i "Solidarności". Nie trzeba fałszować historii, żeby zaznaczyć jego rolę" - komentuje prof. Friszke, to co prezes PiS mówi i pisze na temat swojego brata.

Historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN krytycznie komentuje też to, co Jarosław Kaczyński robi ze swoją przeszłością. W wydanej niedawno autobiografii opisuje, jak ważną role w antykomunistycznym odgrywał.

"Jarosław Kaczyński był współpracownikiem opozycji od 1976 roku. Jednym z wielu" - podkreśla prof. Andrzej Friszke i uważa, że "niepoważe" jest to, iż Kaczyński pisze o sobie, jako o doradcy zarządu regionu Mazowsze "S".

"Był pracownikiem Ośrodka Badań Społecznych przy regionie Mazowsze., którym kierował Antoni Macierewicz. Był takim samym pracownikiem jak Ludwik Dorn, Bronisław Komorowski czy Jan Skórzyński. Jarosław Kaczyński w swojej książce przypisuje sobie role przywódcze, kiedy tak naprawdę był zwykłym działaczem" - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

"Tego już próbowano w PRL"

Prof. Andrzej Friszke nie ma wątpliwości, że manipulowanie historią, które znamy teraz pod hasłem polityki historycznej, skończy się "bankructwem". "Tego już próbowano w PRL. Manipulowanie historią skończy się tym, że normalni ludzie nie będą wierzyć w nowa wersję historii" - uważa były członek Kolegium IPN i członek Rady IPN.

Jednym z przejawów manipulowania historią jest to, co o zbrodni w Jedwabnem mówili min. Anna Zalewska i obecny szef Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek. Oboje winą za zbrodnie obarczają Niemców.

"To co zrobiła pani Zalewska, było co najmniej ucieczką od powiedzenia prawdy. W mojej ocenie ta pani nie ma odwagi cywilnej, skompromitowała się. Minister edukacji narodowej po takich słowach powinna podać się do dymisji. Pani Zalewska wysłała komunikat do nauczycieli, że nie należy mówić prawdy, jeśli może być dla jakichś sił politycznych niewygodna" - ocenia prof. Friszke w wywiadzie dla "Rz".

ZOBACZ TEŻ KSIĄŻKĘ: "Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego. Portret niepolityczny" >>

Zobacz wideo

TOK FM PREMIUM