Kraśko wspomina "widelec" wiceszefa MON i łapie się za głowę: Jak można mówić takie rzeczy potomkom Joanny d'Arc?
Po ogłoszeniu decyzji MON z Paryża napłynęła informacja, że status polskich delegacji, biorących udział w najbliższych targach zbrojeniowych, nie będzie już oficjalny, co ochoczo skomentował wiceminister Bartosz Kownacki.
- Zawsze można znaleźć dyplomatyczną formę wypowiedzi, dającą do zrozumienia, że jest problem. Ale to są ludzie, którzy uczyli się od nas jeść widelcem parę wieków temu. Więc być może w taki sposób teraz się zachowują - powiedział wiceszef MON.
- Wszystko można powiedzieć, ale trzeba to zrobić zręcznie - ocenił Kraśko. - No stwierdzenie o tym widelcu, które pozostanie już chyba na lata, było przekroczeniem wszelkich granic - mówił wyraźnie poruszony Kraśko.
- Tak pół żartem, pół serio. Jako można mówić takie rzeczy potomkom Joanny d'Arc i Catherine Deneuve? - zastanawiał się. I wyliczał: Francuzi dali światu Moneta, Maneta, Dumasa, Asterixa i Obelixa, de Gaulle'a, Matisse'a i Daft Punk...