"Może zdarzyła nam się dobra lekcja dla przyszłości demokracji" - Celiński o pieniądzach dla Kijowskiego

Wg Andrzej Celińskiego, sprawa pieniędzy KOD, pokazuje "szczególnie wyraziście, kilka cech naszej wspólnoty, które sprawiają, że działalność publiczna przyciąga mierność bardziej niż wartość, odpycha ludzi z klasą". Celiński nie ma wątpliwości, że Kijowski powinien natychmiast zrezygnować z pełnionych funkcji.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Zdaniem byłego działacza Solidarności, afera z pieniędzmi, które trafiły do Kijowskiego, nie przekreśla jego zasług dla powstania KOD. Ale kryzysu nie da się ukryć. A cała afera szkodzi przede wszystkim Komitetowi.

"Konflikt interesów jest tu jednak oczywisty, zdumiewający, a brak przejrzystości w całej tej sprawie powinien skłonić go do natychmiastowego zawieszenia się w pełnionych funkcjach z niskim prawdopodobieństwem powrotu do poprzednio zajmowanej pozycji. Bardzo to przykre. Niestety prawdziwe" - ocenia Andrzej Celiński na blogu.

Zdaniem komentatora, nie można wykluczyć, że "składnikiem tej sytuacji z pieniędzmi była hipokryzja".

"Jedną z najbardziej oczywistych patologicznych konsekwencji hipokryzji jest, że robi się coś co uznaje za niedopuszczalne (ale my możemy dla słusznej sprawy, w specyficznych okolicznościach, na moment - takie trele morele) i, niestety, robi się to bardziej i coraz brzydziej, niżby po przegadaniu sprawy, ustaleniu ram i procedur było. Jest wysoce prawdopodobne, że wystąpiły inne okoliczności (wyjaśnią to, w co wierzę, sami zainteresowani), które skłoniły aktorów tego zdarzenia do pokracznego rozwiązania kwestii finansowych z liderem" - pisze.

"A tu taki pasztet!"

Przypomnijmy, jak ustalili dziennikarze Onetu i "Rzeczpospolitej", w sumie 91143,5 zł za usługi informatyczne dla strony internetowej Komitetu Obrony Demokracji, trafiły do firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony.

Według Andrzej Celińskiego, afera z finansami KOD dostarcza kolejnych argumentów największym pesymistom. Dla których sytuacja Polski jest katastrofalna.

"Polsce zagraża dyktatura. Jest za progiem. Inne partie się nie przeciwstawią. One się przystosują. Jak kiedyś narodowa konserwatywna partia Niemiec. Jedyna dziś nadzieja to ruch obywatelski. A tu taki pasztet!" - podkreśla były działacz pierwszej Solidarności.

Jak podkreśla Celiński, nie można wykluczyć, że jesteśmy świadkami "dobrej lekcja dla przyszłości demokracji".

"Na gównie nie zbudujesz domu. Nie ma dróg na skróty. Swoje trzeba odrobić. Nasza decyzja gdzie jesteśmy. W Syktywkarze (republika Komi), czy w Paryżu. Nie w wodzu a w prawie, w obyczaju, w procedurach i ludzkiej godności jest przyszłość. Rola wodzów, niekiedy fundamentalna (Wałęsa!) nie o sile narodu zaświadcza, lecz o jego słabości" - podsumowuje na blogu Andrzej Celiński.

Szumełda pyta: Za co Kijowski brał pieniądze? Usługi dla KOD, o których mówi, wykonywali wolontariusze">>>

TOK FM PREMIUM