"Bezpardonowa walka ze mną jest trendy". Morawski nie zamierza odejść z Teatru Polskiego
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasCezary Morawski wygrał konkurs rozpisany przez dolnośląski samorząd i zastąpił długoletniego dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego (posła Nowoczesnej).
Sprawie od początku towarzyszyło dużo kontrowersji, bo znaczna część zespołu Teatru Polskiego nie chciała zmian. Przyjazd nowego dyrektora do Wrocławia poprzedziły strajk, manifestacje i deklaracje zerwania współpracy z teatrem. Z pracy zrezygnował m.in. jeden z najwybitniejszych współczesnych reżyserów teatralnych - Krystian Lupa.
Morawski w rozmowie z "Plus Minus" "Rzeczpospolitej" zapewnia, że z on sam pracy nie zrezygnuje. I nie żałuje, że wystartował w konkursie na szefa wrocławskiego TP.
Jak stwierdził, nie ma w nim "zgody na to, żeby nagonka, napaść w mediach społecznościowych, miała decydować, wbrew obowiązującemu prawu, o mojej przyszłości zawodowej, czy o czyjejkolwiek".
"Nie zgadzam się z tym w trosce o losy każdego człowieka, którego można byłoby na takich samych zasadach zaszczuć, przestraszyć i zniechęcić do podejmowania ważnych dla jego rozwoju zawodowego wyzwań. Zawsze powtarzam, że to co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Widzę, że jest szansa zrobienia dobrego teatru, i będę do tego dążył" - deklaruje.
Co jest trendy?
Morawski skonfliktowany z własnym zespołem przyznaje, że musi odwoływać spektakle. Część aktorów odeszła do innych teatrów. Jest wśród nich m.in. Ewa Skibińska, jedna z najbardziej znanych aktorek wrocławskiego TP, zaczyna pracę w warszawskim Teatrze Powszechnym.
Dyrektor musi też zwalniać pracowników, ale jak zapewnia "nie w takich ilościach, jak podają media".
Nie kryje, że sytuacja w teatrze jest skomplikowana. Ale nie oznacza to, że da za wygraną. "Teraz bezpardonowa walka ze mną i obwieszczanie, że za chwile zostanę zwolniony, jest trendy" - ocenia.
I wskazuje winnych. Wg dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, za większość newsów na jego temat odpowiada "lokalnarecenzentka", która "niegdyś" współpracowała z TP.
"Narracja jest jednostronna, pełna półprawd i niedomówień. Czytam wierutne brednie, teksty pełne pogardy, konfabulacje - żali się w wywiadzie dla dodatku "Rz" - "Plus Minus".
"A po nocy przychodzi dzień, po burzy spokój"
Cezary Morawski wierzy, że uda mu się wyprowadzić TP na prostą. Repertuar będzie bardziej urozmaicony, bo domaga się tego publiczność.
Pytany, co wystawiłby na koniec burzliwego sezonu odpowiedział: "Jest utwór Artura Rimbauda, którego tytuł idealnie pasowałby do obecnej sytuacji w Teatrze Polskim. To 'Sezon w piekle'. Ale z drugiej strony, przypominają mi się słowa jednego z przebojów Budki Suflera: 'A po nocy przychodzi dzień, po burzy spokój'".
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- Bilety PKP mają być tańsze. Premier Morawiecki wskazał konkretny termin
- Zima znowu atakuje. W całym kraju trudne warunki na drogach
- "Odwet za palenie Koranu w Europie". Ambasada USA w Turcji ostrzega przed atakami terrorystycznymi
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Ukraina. Szef resortu obrony: Uzgadniamy dostawy samolotów, by uderzyć w zaplecze Rosjan