Potężny wzrost spożycia alkoholu w Polsce. Terapeuta wskazuje na 500 +
Prognozy długoterminowe też nie napawają optymizmem. Od wielu lat spożycie alkoholu dramatycznie rośnie, o czym niedawno informowało Ministerstwo Zdrowia. O tym, czy Polacy mają problem z alkoholem, mówił w Pierwszym Śniadaniu Tomasz Woźniak, lekarz psychiatra z Kliniki Uzależnień Medox.
- Na picie bardzo często mają wpływ decyzje polityczne - mówił gość Piotra Maślaka. - Do 2015 roku byliśmy w środku Europy, nawet chyba poniżej średniej. Teraz jest 500+, jest za co pić - dodał. Według Woźniaka to oczywiste, że kiedy Polacy stali się zamożniejsi, większa część wydatków idzie na alkohol.
Jego zdaniem spożycie alkoholu - jeśli nie wprowadzono ograniczeń typu wzrost akcyzy, zakaz reklam, czy zmniejszenia punktów sprzedaży, za to przy podniesieniu majętności - musiało mocno wzrosnąć.
- Znam statystyki, które twierdzą, że wskoczyliśmy do pierwszej piątki na świecie - mówił gość Pierwszego Śniadania.
Na wzrost spożycia mają wpływ przede wszystkim czynniki ekonomiczne. - Najtańsze piwo kosztuje poniżej 2 zł. Upicie się, to kilkanaście, czasem kilkadziesiąt złotych. - To pieniądze, które każdy z nas ma w portfelu - mówił psychiatra. Dodał, że mimo iż w segmentach wódek premium czy whiskey wzrost spożycia wynosi nawet kilkadziesiąt procent, nie chodzi o ekskluzywność picia. - Jesteśmy coraz zamożniejsi, więc teraz stać nas na rzadkie, droższe alkohole, możemy wybierać - mówił Woźniak.
Polska jest czołowym producentem wódek na świecie. Spożycie alkoholu w Polsce jest na tyle wysokie, że we wtorek sejmowe komisje pozytywnie zaopiniowały projekt nowelizacji ustawy, która wprowadza m.in. możliwość ograniczenia przez gminy nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym, za wyjątkiem wyznaczonych do tego miejsc.
Z projektu wynika m.in., że gminy będą miały możliwość całkowitego ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu w niektórych sklepach. Mówi się, że ograniczenia mają dotyczyć sprzedaży między godziną 22 a 6.
Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy obowiązuje m.in. w Finlandii (od 21 do 6 rano) i Wielkiej Brytanii (od 2 w nocy do 6 rano).
Więcej na alarmujących danych dotyczących sprzedaży alkoholu w Polsce w audycji Piotra Maślaka
DOSTĘP PREMIUM
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Senatorowie zdecydowali ws. noweli ustawy o SN. Nie posłuchali ministra
- "Król nieba" schodzi z lotniczej sceny. "Początek końca epoki"
- PiS szykuje się do kroku wstecz ws. "lex Kaczyński". Prof. Matczak: Boją się, ale mleko i tak się rozlało
- Szczepienia przeciwko COVID-19 powinny być wykonywane co roku? Specjaliści podzieleni
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- "Rosja ma się na co rozpaść". Europoseł PiS: Byłoby dobrze, gdyby tak się stało
- Reuters: USA przygotowują przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu
- Biały Dom zabrał głos w sprawie wizyty Joe Bidena w Polsce