"Nawet jak Szyszko wytnie drzewa, to na szubienice starczy". Czy jest nacjonalizm light?
Barbara Kudrycka jest jedną z europosłanek, które zagłosowały za rezolucją ws. praworządności w Polsce. Także jej portret zawisł na szubienicach wystawionych przez Młodzież Wszechpolską, ONR i Ruch Narodowy w Katowicach.
Europosłanka mówiła, że poza straszeniem w postaci takich demonstracji, europosłowie dostają także nienawistne maile, w których pojawiają się liczne groźby. Np. takie o goleniu głów.
- To jest wspomagane przez obecną władzę. A nawet jeśli nie bezpośrednio wspomagane, to chronione. Niektórzy próbują robić z ONR zbrojne ramię władzy, proszę sobie przypomnieć dyrektorkę szkoły w Nowej Soli, która namawiała uczniów do wstępowania do tej organizacji - tłumaczyła Kudrycka.
Prowadzący dopytywał, na jakiej zasadzie europosłanka wnioskuje, że policja chroni ONR.
- Minister ma duży wpływ na policję, jeśli legitymuje się ludzi z różą, to czemu nie z szubienicami? - pytała europosłanka. I dodała, że to jednak wstrząsające, że ludzie stojący za wspomnianą demonstracją, posługują się hasłami, że nawet jeśli Szyszko wytnie wszystkie drzewa w Puszczy Białowieskiej, to tego drewna i tak starczy na szubienice.
- Cały Parlament Europejski mówi o tym, że w Polsce odrodził się faszyzm - stwierdziła Barbara Kudrycka. - Dziś słyszymy o obrzuceniu kamieniami Centrum Kultury Islamskiej w Warszawie.
- Ale to chyba nie jest argument za tym, że jest faszyzm? W Niemczech lat 30. wybijano szyby kamieniami, ale jeździły też pociągi. To znaczy, że jak pociąg jedzie, to też jest faszyzm? - dopytywał prowadzący.
Nacjonalizm nie musi być radykalny - dyskusja w godzinie komentatorów
Temat nacjonalizmu podgrzał też atmosferę w studio w godzinie komentatorów. W dyskusji brali udziała Agata Diduszko-Zyglewska z "Krytyki Politycznej", Bartłomiej Radziejewski z "Nowej Konfederacji" i Tomasz Sawczuk z "Kultury Liberalnej".
Bartłomiej Radziejewski prosił, by nie demonizować terminu "nacjonalizm". Zauważył też, że w historii ten nurt ma ogromne zasługi edukacyjne. Redaktor zaznaczał zwłaszcza czas, kiedy tworzyły się państwa narodowe.
Z powyższym stwierdzeniem nie zgodziła się Agata Diduszko-Zyglewska. Podkreśliła, że to lewicujące, socjalistyczne ugrupowania przyczyniły się do rozwoju edukacji i zaznaczyła, ze dzisiaj jest rocznica przyznania kobietom praw wyborczych, przez lewicującego jej zdaniem Piłsudskiego.
Zdaniem Tomasza Sawczuka nie można porównywać nacjonalizm okresu tworzenia się państw narodowych, do tego, co obecnie dzieje się w Polsce i kontekst historyczny jest tu kluczowy.
- Dzisiaj nacjonalizm staje w opozycji do liberalnej demokracji - zaznaczyła redaktorka.
Bartłomiej Radziejewski nawoływał do tego, by jednak zastanowić się nad konceptem, jakim mógłby być nacjonalizm light. Nurt wcale nie ksenofobiczny czy nawołujący do nienawiści.
- Nie ma czegoś takiego jak nacjonalizm light – uciął Tomasz Sawczuk. - Bo nacjonalizm hard nie zaczyna się tam, gdzie pojawiają się hasła o Białej Europie, to już nie jest hard, to jest karalne.
- Do takiej wizji nacjonalizmu doprowadziła nas obecna władza. Wykluczanie ludzi inaczej myślących niż PiS, nazywanie ich zdrajcami jest konsekwencją, tego, co chciałbyś Bartku nazwać nacjonalizmem light - dodał Sawczuk.
Całej audycji wysłuchasz w naszym podkaście:
-
Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
-
Gabinet grozy. "Zabrałbym się chyba za tego HIV-a". Przyszła do niego zdrowa, a wyszła "śmiertelnie chora"
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
-
Warszawa. Ktoś podszył się pod działkowców z Mokotowa? "Sytuacja jest dość dziwna"
- Anna Wacławik-Orpik z Radia TOK FM z tytułem Mistrza Mowy Polskiej
- Centralny Rejestr Wyborców. Co warto wiedzieć i jak go znaleźć?
- Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- "To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
- Krzysztof Hetman przyniósł marszałkowi melisę w prezencie. "Na uspokojenie"