"Tego o ochronie zdrowia nikt nie powie" - gorzkie słowa byłego wiceministra

- Zdrowie jest bardzo łakomym kąskiem na okoliczność każdej kampanii wyborczej - powiedział w TOK FM były wiceminister zdrowia, Jakub Szulc, dyrektor firmy EY.

Jakub Szulc, były poseł Platformy Obywatelskiej, był gościem Macieja Głogowskiego w audycji EKG. Zdaniem Szulca politycy są świadomi tego, że budżet na służbę zdrowia jest zbyt mały, by zapewnić dobre leczenie pacjentom, ale nikt nie będzie chciał tego powiedzieć.

- Pierwszy który powie, że albo podnosimy podatki, albo podnosimy składkę, albo wprowadzamy współfinansowanie ochrony zdrowia, stoi na przegranej pozycji. Jego słowa zostaną użyte przeciwko niemu w najbliższej kampanii wyborczej, chociaż wszyscy będą wiedzieli, że ma rację - powiedział Szulc, były poseł PO.

W jego opinii braki kadrowe w szpitalach stanowią zagrożenie dla pacjentów. - To jest niebezpieczne - powiedział Szulc. Zwrócił także uwagę na to, że ponad połowa lekarzy jest zatrudniona na kontraktach, co oznacza, że nie mają możliwości wypowiedzenia klauzuli opt-out i ograniczenia czasu pracy.

Czytaj też: Inna strona protestu lekarzy. Łamistrajki mogą zyskać finansowo

- Gdybyśmy chcieli przestrzegać dyrektywy Unii Europejskiej o 48-godzinnym tygodniu pracy, to z dnia na dzień wypadłaby 1/3 placówek stacjonarnych - ocenił Szulc. Zwrócił też uwagę na zjawisko turystyki medycznej, polegające na tym, że polscy lekarze co jakiś czas wyjeżdżają na kilka dni za granicę, np. do Irlandii, by tam brać lepiej płatne dyżury za kilka tysięcy funtów.

Były polityk Platformy Obywatelskiej skomentował także masowe wypowiadanie klauzul opt-out przez lekarzy, którzy w związku z tym nie będą jak dotychczas pracować ponad 48 godzin tygodniowo. - Wszystkie takie ruchy protestacyjne mają tendencję do rozlewania się. Pytanie brzmi, jakie narzędzia ma minister zdrowia, żeby temu zapobiec - zastanawiał się gość audycji EKG.

"Jest super, więc, o co ci chodzi" - Kosiniak-Kamysz o podejściu Radziwiłła do protestu lekarzy

TOK FM PREMIUM