Hermeliński pokazuje niebezpieczną zmianę, która może wpłynąć na wyniki wyborów
Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, był gościem Doroty Warakomskiej w Poranku TOK FM. Jednym z wątków rozmowy był nowy sposób głosowania, który zdaniem szefa PKW może doprowadzić do różnych interpretacji kart do głosowania w komisji wyborczych, a przez to wpłynąć na wyniki głosowania.
Dobre intencje PiS
Najpierw jednak sędzia Hermeliński, który był znajomym braci Kaczyńskich ze szkoły i studiów, a potem był prawnikiem Jarosława Kaczyńskiego i z jego rekomendacji został członkiem Trybunału Konstytucyjnego, podzielił się przekonaniem, że prezes PiS nie ma złych intencji wprowadzając zmiany w kodeksie wyborczym. - Niewątpliwie planem prezesa Kaczyńskiego jest przeprowadzenie wyborów. Ja zakładam, że w sposób uczciwy - powiedział Wojciech Hermeliński.
Jednak zdaniem szefa PKW mimo dobrych intencji obozu PiS może dojść do zamieszania podczas wyborów. - Może nastąpić zakłócenie tego procesu, czy nawet chaos, w związku z nową, dziwaczną formą głosowania przez wyborców - uważa Hermeliński.
X, Y, gwiazdka, #
- Jak nowa definicja znaku głosowania może wpłynąć na przebieg wyborów? - dopytywała prowadząca Dorota Warakomska. - Zmienia się całkowicie sposób głosowania, bo dotychczasowa, żelazna reguła, która obowiązywała przez lata, mówiła że głos jest ważny, gdy krzyżyk, czyli znak X jest postawiony przez wyborcę w kratce obok nazwiska kandydata, na którego chce głosować. Warunkiem ważności głosu było, aby te dwie przecinające się linie X znalazły się w obrębie kratki. Teraz nie ma tego wymogu - tłumaczył szef PKW.
- Czyli to może np. być Y, gwiazdka, cokolwiek, bohomaz po prostu - podawała przykłady Warakomska. - Byleby te linie się przecinały. Dwa półksiężyce mogą być, hasztag, różne rzeczy. Chodzi tylko o przecięcie tych linii. Przepis nie mówi, że przecięcie tych linii musi nastąpić w obrębie kratki. Może być poza kratką, co może powodować problemy - tłumaczył Hermeliński.
Zagrożenie w dużych miastach
Zdaniem szefa PKW nowe zasady głosowania wprowadzone przez PiS mogą wpłynąć na liczenie głosów w dużych aglomeracjach. - Decydują te linie przecinające się, ale one mogą się też przeciąć poza kratką, co szczególnie na listach w dużych aglomeracjach, na Śląsku, w Warszawie, gdzie jest masa komitetów wyborczych, nazwiska kandydatów są bardzo ścieśnione, kratki są bardzo blisko siebie - mówił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
- Wystarczy że ten znak będzie wystawał poza kratkę i będzie zbliżał się do kolejnej kratki. Wtedy komisja może mieć wątpliwości na kogo głosował rzeczywiście wyborca, a komisje nie są od tego, by interpretować intencje wyborców. Od tego jest sąd. Obawiam się tu wielu problemów. Jedna komisja uzna głos za ważny, inna za nieważny, będzie rozbieżność w decyzjach komisji - skonkludował sędzia Wojciech Hermeliński.