Michał Sobelman: Izrael polubił Polskę po wizycie Lecha Wałęsy. Teraz idylla została przerwana
Michał Sobelman w 1969 roku po antysemickiej nagonce, wyemigrował z Polski do Izraela. Tam ukończył historię i slawistykę na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, której stał się zresztą pracownikiem naukowym. Od 25 lat pełni funkcję rzecznika prasowego ambasady Izraela w Warszawie.
W rozmowie z Anną Wacławik-Orpik przyznaje, że niedokładnie pamięta wydarzenia marcowe, za to sam rok 1968 przypomina sobie bardzo dobrze.
"Niedobrze jest być Żydem"
W owym czasie mieszkał w Sosnowcu, miał 14 lat. - Do tych chwil w moim życiu nic ważnego się nie działo. Wszystko przebiegało spokojnie, miło. W sklepach brakowało masła. Rok wcześniej świętowano 1000 - lecie chrztu Polski, przez cały kraj szła wielka procesja z Czarną Madonną i z prymasem Wyszyńskim - wspominał Michał Sobelman w "Wywiadzie Pogłębionym".
Pierwsza fala ostrzeżeń, że - jak sam to określa - niedobrze być Żydem pojawiła się po przemówieniu Władysława Gomułki w 1968 roku.
- Ale fala minęła i do wczesnej wiosny czuliśmy pozorny spokój. Potem zaczęły napływać coraz bardziej poważne komunikaty, m.in. przemówienie Edwarda Gierka transmitowane przez katowicką telewizję.
Czytaj też: Wyjechał po marcu '68. "To ulica wygnała nas z Polski. Nie politycy, ale zwykli ludzie"
Punktem kluczowym w podjęciu decyzji o wyjeździe z kraju było słynne, trzygodzinne przemówienie Gomułki.
- Na początku, poczuliśmy wstrząs. Minęło parę tygodni, zanim zaczęło do ludzi dochodzić to, co w ogóle się wydarzyło. Ni stąd, ni zowąd, pytali się mnie: "Kiedy jedziecie?", a ja nie do końca wiedziałem, o co chodzi - wspomina Michał Sobelman.
Pisarz dokładnie pamięta, co spowodowało, że jego ojciec postanowił opuścić Polskę. Jego znajomy powiedział, że słyszał, że dla Żydów, którzy nie wyjadą, mają utworzyć na Mazurach obozy koncentracyjne.
- Wtedy wszyscy naokoło zaczęli mówić o wyjazdach. W każdym razie w październiku czy w listopadzie 1968 roku złożyliśmy podanie o wyjazd, o emigrację do Izraela. To był cały długi proces, złożenie papierów, wizyty na milicji - wspomina.
"Cześć i chwała dla Michała"
Sobelman przyznaje, że wówczas, gdyby ktoś zapytał się go czy chce jechać, odpowiedziałby, że nie. - Zakochałem się w jakiejś dziewczynie, moja drużyna dobrze grała. Było fajnie. Ale gdy rozmawiałem z kolegami, zazdrościli mi, że wyjeżdżam.
I to właśnie oni odprowadzili Sobelmana na dworzec. Na pożegnanie przygotowali napis "Cześć i chwała dla Michała". Zrobili mi kolosalną niespodziankę. I pojechali razem ze mną do Katowic, gdzie czekaliśmy na pociąg relacji Warszawa – Wiedeń.
Sam rozmówca szczególnie zapamiętał historię małżeństwa, które spotkał w pociągu. Jechali do Wiednia aż ze Szczecina.
- On powiedział, że wyjeżdża z Polski i że nie mogą jechać razem. Zrozumiałem, że muszą się rozstać. Kobieta płakała, wtulając się w jego marynarkę. Kiedy w okolicach Zebrzydowic weszli celnicy, powiedzieli, że dalej nie może jechać, ona wyszła. Czasami myślę o tych ludziach, czy oni jeszcze kiedykolwiek się spotkali? Czy ona korespondowała z nim? I dlaczego nie pojechała z nim?
Powrót po latach
Sobelman do Polski powrócił w 1992 roku. - Ostatnie 25 lat to okres cudowny i dla mnie i dla Polski. Polska zmienia się z każdym dniem, z każdym miesiącem - przyznał.
W kontekście aktualnych relacji polsko-żydowskich zaznaczył, że nie rozumie treści ustawy o IPN.
- Polska nie ma dobrej prasy w Izraelu, nigdy nie miała. Mówiono, że jest to kraj antysemicki. Zmieniło się to w maju 1991 roku, po wizycie Wałęsy w Izraelu, kiedy powiedział "przepraszam". Polska nagle w Izraelu zaczęła się podobać. Teraz idylla pomiędzy Polską a Izraelem została znowu przerwana.
Zobacz także: Marzec'68. 'Po przemówieniu Gomułki ojciec położył się na tapczanie, odwrócił do ściany i przeleżał w bezruchu kilka dni'
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?