Chiny: 3 tys. posłów jednogłośnie za prezydentem. Będzie rządził aż do śmierci?
Zgodnie z przewidywaniami Xi Jinping został wybrany prezydentem Chin na drugą pięcioletnią kadencję przez parlament podporządkowany Komunistycznej Partii Chin.
Nie było ani jednego głosu przeciw, nikt też się nie wstrzymał. Wszyscy - z niemal 3 tysięcy obecnych na sali posłów - głosowali za kandydaturą.
Chwilę po głosowaniu Xi Jinping złożył przysięgę na kolejna kadencję.
- Zobowiązuję się do przestrzegania konstytucji Chińskiej Republiki Ludowej. Zamierzam chronić konstytucję, wypełniać moje zobowiązania prawne, być lojalnym wobec kraju i ludzi, przejmować nadzór nad ludem i pracować dla nowoczesnego kraju socjalistycznego, który jest dobrze prosperujący, silny, demokratyczny, zaawansowany kulturowo, harmonijny i piękny - mówił.
Wcześniejsza zmiana konstytucji sprawia, że Xi Jinping może pełnić fotel prezydenta Chin bezterminowo.
Olbrzymią władzę Xi potwierdził również wybór na wiceprezydenta kraju jego zaufanego stronnika, 69-letniego Wang Qishana, który przekroczył już nieformalny wiek emerytalny przyjęty zwyczajowo w chińskiej partii.
Według komentatorów jego powołanie jest badaniem gruntu pod trzecią kadencję Xi, który za 5 lat sam będzie miał 69 lat.
Obserwatorzy sądzą, że Wang znany jako pogromca łapówkarzy i uważany za specjalistę od sytuacji kryzysowych będzie odpowiedzialny za kontakty Pekinu z Białym Domem, w tym próby łagodzenia narastających napięć handlowych pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata.