"Kaczyński wpadł w panikę". Czy ministrowie rządu PiS po oddaniu nagród odliczą je od podatku?
Po kontrowersyjnych nagrodach, które dała sobie i swoim ministrom premier Beata Szydło, Jarosław Kaczyński poinformował dziś, że te pieniądze zostaną przelane na konto Caritasu.
Warto pamiętać, że zgodnie z prawem darowizny na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą, czyli np. dla Caritasu, można w całości odliczyć od podstawy opodatkowania.
Czytaj też: Rabiej: "Szydło nie ma wstydu". Była premier przekonywała, że nagrody należały się politykom PiS
Ponadto zapowiedział obniżenie pensji posłów i senatorów - o 20 proc. oraz samorządowców.
Zniesione mają też zostać dodatkowe - poza pensją - świadczenia dla kierowników spółek skarbu państwa.
Walka o pozycję w sondażach
- Widać, że Jarosław Kaczyński wpadł w panikę. Chcąc ratować notowania, podejmuje irracjonalne decyzje, które do reszty rujnują autorytet Sejmu i niszczą samorząd - ocenił w TOK FM Jacek Krupa, marszałek województwa małopolskiego.
Jego zdaniem, afera z nagrodami sprawiła, że “zawaliła się cała kampania marketingowa PiS”. Jak mówi Krupa, po serii sprzecznych komentarzy, Jarosław Kaczyński zdecydował się na “cięcie”. Jego decyzja uderza jednak w posłów, senatorów i samorządowców, a nie sprawców całego zamieszania.
Sprzeczne komunikaty
Jeszcze pod koniec marca Jarosław Kaczyński podkreślał w wywiadzie dla jednego z konserwatywnych portali, że należy bronić nagród dla ministrów i wiceministrów przyznanych za kadencji premier Beaty Szydło.
"Trzeba ich bronić, bo nie można popadać w szaleństwo (...) Mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę (...) To absolutnie nie jest żaden skandal" - mówił wtedy prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jak zapowiedział dziś prezes Prawa i Sprawiedliwości, projekty dotyczące obniżki pensji mają trafić do Sejmu jeszcze w kwietniu. Kaczyński podkreślił, że zmiany prawa są konieczne, bo społeczeństwo oczekuje od polityków skromności.