Prawnik o decyzji Gersdorf: Nie jest wojowniczką, wybrała drogę skrajnego, sędziowskiego legalizmu
I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zwołuje - na 27 kwietnia - posiedzenie nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Jej skład zmienił się za sprawą przyjętej niedawno ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Zgodnie z jej zapisami, 15 sędziów-członków rady wskazał Sejm, a nie jak było wcześniej, środowisko sędziowskie. Większość partii opozycyjnych oraz środowisko sędziowskie uznało takie rozwiązanie za niezgodne z konstytucją.
Prof Gersdorf odwlekała więc wyznaczenie terminu pierwszego posiedzenia. Wreszcie zdecydowała się, podkreślając, że nie oznacza to, że legitymizuje ona zmiany wprowadzone przez PiS, a jedynie wykonuje nałożony na nią obowiązek prawny.
Czytaj więcej na ten temat: Prof. Gersdorf wyznaczyła datę pierwszego posiedzenia KRS. Ale "nie legitymizuje zmian"
- Na pewno prawdą jest, że nie było żadnego dobrego wyjścia i że była to trudna, ciężka decyzja - komentował w TOK FM dr Ryszard Balicki z Uniwersytetu Wrocławskiego.
- W wypowiedzi pani prezes zabrzmiały dla mnie jednak dwa chyba nie do końca dobre akcenty. Jej wypowiedź sugeruje, że pani prezes zakłada, że mimo wątpliwości, co do obsady - KRS jest w stanie pełnić swoją funkcję i podejmować takie decyzje, jakie podejmować może właśnie tylko rada - dodał.
Chodzi o fragment, w którym Gersdorf przekonuje, że rada musi jak najszybciej zacząć działać, żeby rozwiązywać ludzkie i społecznie problemy.
Zdaniem gościa TOK FM, było to o kilka słów za dużo i “sędziowski skrajny legalizm”.
- Czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby pozostanie na stanowisku i nie zwoływanie posiedzenia KRS? - pytała prowadząca "Analizy" w TOK FM Agata Kowalska.
- Byłby to wyraźny dowód, że działamy w sytuacji reżimu nadzwyczajnego i konsekwencje decyzji władz spadają wyłącznie na partię rządzącą. Byłoby to stanowisko bardziej jednoznaczne - ocenił dr Balicki. - Pani prezes nie jest wojownikiem, wybrała drogę skrajnego legalizmu - podsumował.
Nie chciałbym być w skórze Budki
Borys Budka, poseł PO i członek KRS zapowiadał, że weźmie udział w pierwszym jej posiedzeniu, ale nie wie jeszcze, czy weźmie udział w głosowaniu na nowego przewodniczącego. Będzie też zgłaszał sprzeciw wobec udziału w posiedzeniu niekonstytucyjnie wybranych członków Rady.
- Warto by było na samym początku tego posiedzenia raz jeszcze powiedzieć o statusie osób wybranych przez polityków. Jasno wyartykułować, że istnieją uzasadnione wątpliwości co do ich wyboru. Należy podkreślić, że zostali wybrani nielegalnie i nie mogą być członkami KRS - komentował dr Ryszard Balicki.
- A potem poddać się i przestać uczestniczyć w posiedzeniach? - dopytywała Agata Kowalska.
- To jest trudna decyzja. Nie chciałbym być w skórze pana posła. Na pewno warto obserwować funkcjonowanie tego ciała - przekonywał Balicki.
Czytaj też: "Na mównicę wszedł niemowa z wnioskiem o wolności słowa" - Lis o poprawianiu ust. sądowych>>>
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Tysiące zabitych i rannych
- Kolejne potężne trzęsienie ziemi w Turcji. "Największy kataklizm od 1939 roku"
- "Żądamy wyjaśnień". NFZ zabrał głos ws. wpisów "Mamy Ginekolog"
- High-impact verbs. Mocne czasowniki w biznesie
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Premier o aferze "Willa plus": Były tysiące fundacji pozbawionych wsparcia. Staramy się te szanse wyrównywać
- Pijana turystka biegła po trasie kolejowej w Zakopanem. Pokłóciła się z mężem